Donald Trump zapytany o Wenezuelę. Padły niecenzuralne słowa
Donald Trump krótko i wulgarnie odpowiedział na pytanie dziennikarzy o prezydenta Wenezueli - przekazuje agencja Reuters. Zaledwie dzień wcześniej obraźliwej odpowiedzi reporterom udzieliła rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Po jej wypowiedzi media zwracały uwagę na szereg lekceważących gestów administracji Trumpa wobec dziennikarzy.

Prezydent USA Donald Trump podczas piątkowej konferencji prasowej został zapytany o kwestie związane z Wenezuelą. Jak przekazał, prezydent Wenezueli Nicolas Maduro "zaproponował mu wszystko", w tym "wszystkie zasoby naturalne" za doprowadzenie do mediacji. - Zaoferował nam wszystko, ponieważ nie chce lecieć w ch...a z USA - powiedział.
W środę Donald Trump potwierdził doniesienia amerykańskiego dziennika "New York Times", przekazując, że zezwolił Centralnej Amerykańskiej Agencji Wywiadowczej na prowadzenie w Wenezueli tajnych operacji w związku z handlem narkotykami. Nie potwierdził przy tym, że celem ma być także obalenie reżimu Maduro, ale zaznaczył, że rozważa przeprowadzenie ataków militarnych na cele lądowe w Wenezueli.
Oskarżenia wobec USA. Wenezuelski rząd wskazuje na ropę i sojusz z Rosją
Napięcie między USA a Wenezuelą nasiliło się po wyborach prezydenckich w lipcu ubiegłego roku, gdy władze ogłosiły zwycięstwo Nicolasa Maduro. Zarówno USA, jak i UE nie uznały legalności Maduro.
Obecnie amerykańskie władze prowadzą działania wymierzone w walkę z "grupami narkotykowo-terrorystycznym z Wenezueli". Z oficjalnych informacji wynika, że marynarka wojenna ostrzelała co najmniej sześć łodzi podejrzanych o udział w przemycie narkotyków. W trakcie akcji u wenezuelskich wybrzeży zginęło co najmniej 27 osób.
Rząd Wenezueli w środę wydanym oświadczeniu oskarżył USA o chęć przejęcia wenezuelskiej ropy. - Atak wojskowy na nasz kraj, zgarnięcie naszej ropy naftowej miałoby niewątpliwie olbrzymie następstwa dla światowej gospodarki energetycznej i jej przyszłości - przekazała szefowa resortu paliw płynnych Delcy Rodriguez, wskazując na znaczenie "sojuszu wenezulesko-rosyjskiego".
Rzeczniczka Białego Domu zapytana o Węgry. Padła obraźliwa odpowiedź
W czwartek podczas konferencji w Białym Domu rzeczniczka Karoline Leavitt została zapytana przez dziennikarza portalu HuffPost, kto zaproponował, by spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina odbyło się w Budapeszcie. - Twoja matka - odpowiedziała. Po kilku chwilach takiej samej odpowiedzi udzielił również dyrektor ds. komunikacji Steven Cheung.
Dziennikarz w kolejnym pytaniu chciał się dowiedzieć, czy Leavitt uważa swoją odpowiedź za zabawną. - To dla mnie zabawne, że faktycznie uważasz się za dziennikarza. Jesteś skrajnie lewicowym pismakiem, którego nikt nie traktuje poważnie, w tym twoi koledzy z branży, ale po prostu nie mówią ci tego prosto w twarz. Przestań wysyłać do mnie swoje nieszczere, stronnicze i gówniane pytania - odpowiedziała.
Jak zwraca uwagę PAP, obraźliwa odpowiedź rzeczniczki Białego Domu wpisuje się w szereg podobnie lekceważących gestów wobec dziennikarzy mediów głównego nurtu, w tym nazywania ich m.in. "idiotami". Vanity Fair ocenia, że to Steven Cheung jest odpowiedzialny za nową, "nieograniczoną tradycyjnymi i przestarzałymi obyczajami politycznym" strategię komunikacyjną.
Źródło: Reuters, "The Independent", HuffPost, PAP












