Donald Trump z ogromnym siniakiem. Biały Dom tłumaczy
W sieci pojawiły się zdjęcia posiniaczonej dłoni Donalda Trumpa. Służby prasowe Białego Domu oznajmiły, że to od codziennej pracy i ściskania dłoni innym. To jednak nie pierwsza sytuacja, w której zwrócono uwagę na siniaki u prezydenta USA. Media spekulują na temat jego stanu zdrowia.

W poniedziałek w Waszyngtonie doszło do spotkania prezydenta Francji Emmanuela Macrona z prezydentem Donaldem Trumpem. Wówczas na zdjęciach przywódców państw uchwycono sporych rozmiarów siniaka, który znajdował się na lewej dłoni Donalda Trumpa.
Zapytana o ten uraz sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt oznajmiła, że Donald Trump "ma siniaki na dłoniach, ponieważ codziennie cały dzień ściska dłonie". Według niej jest to dowód na jego "niezachwiane zaangażowanie".
- Prezydent Donald Trump jest człowiekiem ludu. Jego zaangażowanie jest niezachwiane i udowadnia to każdego dnia. Ma siniaki na dłoniach, ponieważ nieustannie pracuje i codziennie cały dzień ściska dłonie - skomentowała.
Donald Trump z siniakiem na dłoniach. Media spekulują
Po absurdalnym tłumaczeniu przez sekretarz prasową Białego Domu Karoline Leavitt, media zaczęły spekulować na temat urazu Donalda Trumpa.
Jak zauważa NBC News, Trump miał już wcześniej widoczne siniaki lub zaczerwienienia w sierpniu i listopadzie ubiegłego roku. Wówczas znajdowały się one na prawej ręce. Jednak w grudniu 2024 roku sam Donald Trump miał tłumaczyć magazynowi "Time", że jest to skutek "uścisku dłoni tysiącom ludzi".
Jak przypominają amerykańscy dziennikarze Trump obiecał w grudniowym wywiadzie dla "Meet the Press", że opublikuje swój pełny raport medyczny. Do dziś jednak tego nie zrobił.
Wizyta Emmanuela Macrona w Białym Domu. Doszło do niezręcznej sytuacji
W Białym Domu doszło w poniedziałek do spotkania Donalda Trumpa z Emmanuelem Macronem. Przywódcy omawiali kluczowe kwestie dotyczące wojny w Ukrainie oraz przyszłości relacji transatlantyckich.
W trakcie spotkania doszło jednak do niezręcznej sytuacji. W pewnym momencie, gdy Trump wspomniał zabawną sytuację ze swojej pierwszej kadencji, kiedy odwiedził Francję, Macron nachylił się w stronę Trumpa i położył mu dłoń na kolanie.
Po chwili prezydent USA odwzajemnił gest. To jednak nie spodobało się prezydentowi Francji, który zdecydowanym ruchem zdjął z siebie rękę prezydenta USA i poprzestał na uścisku dłoni.
Amerykańskie media zwróciły także uwagę na inny gest, a mianowicie uścisk dłoni, który "przypominał żenujące przybijanie żółwika, trwał sześć sekund i obejmował wzajemne ciągnięcie się za ramiona - wyraźną walkę o władzę".
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!