To by oznaczało, że Trump przyzna się do porażki, choć na razie konsekwentnie tego odmawia. Przypomnijmy, jego sztab złożył kilka pozwów w kluczowych stanach, gdzie przewagę uzyskał prezydent elekt Joe Biden. Jednak nawet jeśli Trump uzna zwycięstwo rywala, to nie zamierza się poddawać i chciałby wystartować w następnych wyborach w 2024 roku - ujawnia Reuters. Jak twierdzi Mick Mulvaney, były szef jego kancelarii, prezydent "nie lubi przegrywać, jest energiczny i jeśli nie za cztery lata, to może wystartować nawet w 2028 roku, kiedy będzie miał 82 lata". - Historie na temat jego poziomu energii i żywotności są prawdziwe - twierdzi Mulvaney. Zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych, maksymalnie dwie czteroletnie kadencje, jakie może sprawować prezydent, nie muszą następować po sobie. Ten tweet Trumpa wiele mówi? Spekulacje na temat przyszłości Trumpa nasiliły się w środę, kiedy ogłosił, że chce, aby Ronna McDaniel pozostała przewodniczącą Komitetu Krajowego Partii Republikańskiej. Odchodzący prezydenci zwykle nie mają wpływu na to, kto przewodzi komitetowi, tymczasem informator Reutersa twierdzi, iż to sygnał, że Trump będzie planował ponownie kandydować. "Z przyjemnością udzieliłem pełnego poparcia dla Ronny McDaniel, aby nadal kierowała Komitetem Krajowym Republikanów (RNC)" - napisał Trump na Twitterze. Przypomnijmy, ostatnie informacje wskazują, że urzędujący obecnie prezydent wygrał wybory na Alasce i według AP ma zagwarantowane 217 głosów elektorskich, a jego rywal Joe Biden - 290, co zapewnia mu prezydenturę.