Donald Trump - tak jednomyślnie uznała ława przysięgłych - dopuścił się fałszerstwa dokumentacji biznesowej, po to, aby ukryć płatność 130 tysięcy dolarów dla gwiazdy filmów dla dorosłych Stormy Daniels twierdzącej, że miała z nim romans. Kobieta pieniądze dostała tuż przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku. To była zapłata za jej milczenie. Trump bał się, że gdyby sprawa przedostała się do opinii publicznej, to jego szanse na wygranie wyborów prezydenckich bardzo by zmalały. W lipcu sędzia ogłosi wymiar kary dla Trumpa. Byłemu prezydentowi grozi nawet więzienie. Jednomyślność Ława przysięgłych - 7 mężczyzn i 5 kobiet - potrzebowała 11 godzin obrad rozłożonych na dwa dni, aby podjąć jednomyślną decyzję. Przysięgli, wśród których między innymi był prawnik, fizjoterapeuta, nauczycielka, handlowiec, uwierzyli prokuraturze, która przez pięć tygodni trwania procesu prezentowała dowody nielegalnego działania Donalda Trumpa. Oskarżenie na sali sądowej pokazało: czeki, rachunki, wykazy przelewów, które, tak jak chciała nowojorska prokuratura przekonały ławę przysięgłych, że Donald Trump złamał prawo. Donald Trump nie tylko jest 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale po decyzji przysięgłych jest także przestępcą. Adwokaci Trump zapowiedzieli złożenie apelacji. Jaka kara dla Donalda Trumpa? Po wysłuchaniu wyroku Donald Trump kolejny raz powtórzył, że proces był polityczny i że stoi za nim Joe Biden. Były prezydent twierdzi tak, chociaż zarzuty postawiła mu prokuratura stanowa, która nie podlega władzy federalnej, czyli Departamentowi Sprawiedliwości. - To hańba. Proces był ustawiony przez stronniczego sędziego, który jest skorumpowany - tak przed opuszczeniem sądu wydarzenia podsumował były prezydent. Ale to właśnie sędzia Juan Merchan, którego Donald Trump nieustannie obraża zdecyduje o wymiarze kary. Przestępstwa w stanie Nowy Jork pogrupowane są w kategorie, które wyznaczają jak poważne jest dane przestępstwo. Te, za które został skazany Trump to przestępstwa kategorii E, którą określane są przestępstwa najlżejsze. Jednak nawet i za nie można trafić za kratki. Donaldowi Trumpowi grozi wiele lat pozbawienia wolności. Za każdy zarzut sędzia może wyznaczyć karę więzienia od 16 miesięcy do 4 lat, ale maksymalna łączna kara więzienia dla Donald Trumpa nie może wynieść więcej niż 20 lat. Prawnicy uważają jednak, że taki wymiar kary dla byłego prezydenta jest mało prawdopodobny, bo Donald Trump jest osobą starszą - ma 77 lat, nie był do tej pory karany i jego przestępstwa nie są takimi z użyciem przemocy. Sędzia znany z surowych kar NBC News podaje, że analitycy, którzy przejrzeli tysiące spraw o podobnym ciężarze gatunkowym jak sprawa Trumpa, stwierdzili, że w takich przypadkach więzienie zasądzane jest niezwykle rzadko. Ta sama redakcja przywołuje jednak wypowiedź Rona Kuby’ego nowojorskiego prawnika doświadczonego w prowadzeniu spraw na sali sądowej, który stwierdził, że sędzia Merchan, prowadzący proces Trumpa, znany jest z orzekania surowych kar w sprawach dotyczących przestępstw popełnionych przez tzw. białe kołnierzyki, czyli osoby zamożne, mające władzę i przywileje. Według Kuby’ego szanse na to, że Donald Trump jednak trafi do celi wcale nie są takie małe. Kara więzienia dla byłego prezydenta byłaby skomplikowaną operacją logistyczną, bo nawet w zakładzie karnym przez 24 godziny na dobę byłby chroniony przez agentów Secret Service, którzy już na taką ewentualność się przygotowują. Inny, dużo bardziej prawdopodobny scenariusz, to wyrok w zawieszeniu i dozór kuratora, który np. musiałby za każdym razem wydawać zgodę, gdy Donald Trump chciałaby opuścić stan. Niezwykle utrudniłoby to Trumpowi prowadzenie kampanii wybiorczej, która w dużej mierze polega na podróżowaniu między stanami. Poza tym Trump musiałby regularnie meldować się u kuratora, który oceniałby, czy przestrzega stosuje się do warunków kary w zawieszeniu. Sędzia Merchan karę ogłosi 11 lipca. Zaledwie cztery dni przed konwencją Partii Republikańskiej, na której Donald Trump oficjalnie zostanie kandydatem republikanów na prezydenta. Czy Donald Trump nadal może walczyć o Biały Dom? Mimo wyroku skazującego Donald Trump nie musi wycofać się z wyścigu o prezydenturę. Amerykańska konstytucja osobie skazanej za przestępstwo nie zabrania ubiegania się o najwyższy urząd w państwie i pełnienia go, gdy wybory wygra. Nawet gdyby Donald Trump ponownie został prezydentem, to nie mógłby jednak zastosować wobec samego siebie prawa łaski, które prezydent stosować może, ale tylko w przypadku wyroków wydanych przez sądy federalne. Ułaskawienie w sprawach stanowych przysługuje gubernatorowi stanu, w którym zapadł wyrok. Po ogłoszeniu wyroku w procesie Donalda Trumpa strona, na której można wpłacać pieniądze na jego kampanię była tak oblegana, że przestała działać. Dla Interii Magda Sakowska, Polsat News, Nowy Jork ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!