Trump oświadczył: "Jesteśmy w samym środku kryzysu na naszej południowej granicy" i dodał: "Kraj bez granic nie jest krajem". Zapewnił, że USA odzyskają, począwszy "od dnia dzisiejszego", kontrolę nad swą południową granicą; wezwał do zatrudnienia dodatkowych 5 tys. funkcjonariuszy straży granicznej. Prezydent podpisał też dekret w sprawie wstrzymania grantów federalnych dla miast azylowych (sanctuary cities), które odmawiają informowania służb o nielegalnych imigrantach przebywających na ich terytorium. Budowa muru, który miał powstrzymać napływ imigrantów z Meksyku, była jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych Trumpa. Prezydent poinformował, że na razie za budowę zapłacą amerykańscy podatnicy, ale w ostatecznym rozrachunku Meksyk zrefunduje te koszty. Ostra reakcja byłego prezydenta Meksyku: "Czuję, że waterboarding działa" Donald Trump, spytany o waterboarding (podtapianie przesłuchiwanego) jako metodę pozyskiwania informacji, oświadczył w środę w wywiadzie dla sieci telewizyjnej ABC: "absolutnie, czuję, że to działa". Prezydent zastrzegł jednak, że zda się na radę ministra obrony Jamesa Mattisa i szefa CIA Mike'a Pompeo w kwestii tego, czy wykorzystywać tę metodę przesłuchań. "I jeśli nie będą chcieli tego robić, to w porządku. A jeśli będą chcieli to robić, będę nad tym pracował. Chcę zrobić wszystko w ramach tego, co nam wolno, jeśli jest to legalne. (...) Czy czuję, że to działa? Absolutnie czuję, że to działa" - powiedział. Reuters przypomniał, że program przesłuchań podejrzanych o terroryzm, który obejmował waterboarding, był krytykowany na całym świecie i że Barack Obama potępił waterboarding jako torturę, a w 2009 roku podpisał dekret prezydencki zabraniający tej metody i innych technik, potępianych przez wielu parlamentarzystów i obrońców praw człowieka jako tortury. AP informuje, że w związku z doniesieniami, iż Trump rozważa rewizję metod przesłuchiwania podejrzanych o terroryzm i ewentualne ponowne otwarcie tajnych więzień CIA poza Stanami Zjednoczonymi, Demokrata w senackiej komisji ds. wywiadu Mark Warner poinformował szefa resortu obrony Jamesa Mattisa i szefa CIA Mike'a Pompeo, że "podjęcie przez tę administrację jakiejkolwiek próby przywrócenia tortur jest absolutnie niedopuszczalne". Republikański senator John McCain wydał oświadczenie, w którym napisał: "Prezydent może podpisywać dekrety, jakie tylko chce. Ale prawo jest prawem. Nie wprowadzamy z powrotem tortur w Stanach Zjednoczonych". Ograniczenie roli w ONZ Administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje dekrety, które mają umożliwić drastyczne ograniczenie wydatków USA na ONZ i inne organizacje międzynarodowe, co może unieważnić pewne wielostronne traktaty - podaje w środę "New York Times". Nowojorski dziennik dotarł do pierwszego projektu takiego dekretu, zatytułowanego "Audyt i redukowanie finansowania przez USA międzynarodowych organizacji". Dokument wzywa do wstrzymania amerykańskich funduszy dla każdej agencji ONZ lub organizacji międzynarodowej niespełniającej któregoś z wielu wyliczonych kryteriów. Dotyczą one między innymi wszelkich organizacji, które przyznają członkostwo Autonomii Palestyńskiej lub Organizacji Wyzwolenia Palestyny, albo wspierają programy dostarczające środków na aborcję, bądź też w jakikolwiek sposób obchodzą sankcje wobec Iranu czy Korei Północnej - podaje "NYT". Dokument wzywa też do ograniczenia co najmniej o 40 proc. innych funduszy, jakie USA przeznaczają na organizacje międzynarodowe. "NYT" zwraca uwagę, że dokument jest bardzo nieprecyzyjny i nie wyjaśnia, czy chodzi tu o ograniczenie amerykańskiego finansowania dla każdej organizacji osobno, czy też o 40 proc. miałyby być obcięte całkowite wydatki budżetu federalnego na organizacje międzynarodowe. Specjalna komisja ma zostać ustanowiona po to, by rekomendować poszczególne cięcia dotacji dla podmiotów międzynarodowych. Została ona poinstruowana, by przyjrzeć się w szczególności misjom pokojowym, Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, funduszom rozwojowym dla państw, które "przeciwstawiają się ważnym elementom polityki USA" oraz Funduszowi Ludnościowemu Narodów Zjednoczonych, który nadzoruje programy pomocy matkom, zajmuje się też prawami kobiet, świadomym macierzyństwem oraz walką z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Jak komentuje "NYT", jeśli projekty opisane w dokumencie zostaną wprowadzone w życie, to ograniczy to radykalnie rolę, jaką USA odgrywają w ONZ i innych organizacjach międzynarodowych, może też unieważnić niektóre traktaty wielostronne. Będzie dekret dot. Syrii Projekt dekretu przygotowany do podpisu przez prezydenta USA Donalda Trumpa przewiduje wyznaczenie bezpiecznych stref dla uchodźców w Syrii i krajach regionu - podał w środę Reuters, który widział dokument. Agencja pisze, że projekt dekretu przewiduje, iż za przygotowanie planu odpowiedzialni mają być sekretarz stanu i minister obrony USA. Zgodnie z projektem mieliby na to 90 dni od daty podpisania dekretu. Projekt głosi, że bezpieczne strefy miałyby być wytyczone "w Syrii i otaczającym regionie" po to, by Syryjczycy przemieszczeni ze swoich miejsc zamieszkania mogli tam oczekiwać trwałego rozwiązania swojej sytuacji.