"Iran przeprowadził właśnie próbę rakiety balistycznej, która może dotrzeć do Izraela. Oni współpracuję także z Koreą Północną. Tak naprawdę nie mamy porozumienia" - napisał w sobotę na Twitterze amerykański prezydent. Władze Iranu poinformowały w sobotę przed południem o przeprowadzeniu udanego testu nowego pocisku balistycznego. Jak twierdzą irańscy wojskowi, rakieta Chorramszahr ma zasięg dwóch tys. km i jest zdolna do przenoszenia kilku głowic bojowych. W piątek rakieta balistyczna została pokazana podczas parady wojskowej w Teheranie. W swoim przemówieniu podczas uroczystości irański prezydent Hasan Rowhani zapewnił, że "Iran zamierza rozbudować swój arsenał rakietowy" i "nie potrzebuje na to zgody innych państw". We wtorek, w swym pierwszym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, prezydent Donald Trump oskarżył Iran o prowadzenie polityki destabilizującej cały Bliski Wschód. Władze w Teheranie nazwał "morderczym reżimem". Mówił o Iranie jako o wyczerpanym ekonomicznie "awanturniczym państwie", którego głównym artykułem eksportowym jest przemoc. Trump podkreślił też, że porozumienie społeczności międzynarodowej z Teheranem w sprawie irańskiego programu nuklearnego było jedną z najgorszych i najbardziej jednostronnych transakcji, do jakich kiedykolwiek przystąpiły Stany Zjednoczone. Uznał to porozumienie za powód do wstydu dla Stanów Zjednoczonych i zagroził jego zerwaniem. Zawarte w 2015 roku porozumienie nuklearne między Iranem a sześcioma mocarstwami (Chiny, Francja, Rosja, USA, Wielka Brytania i Niemcy) ma na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego i przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni atomowej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji międzynarodowych.