Plan pokojowy Trumpa zakłada także zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych przez Izrael. "Dzisiaj Izrael robi duży krok w kierunku pokoju. Młodzi ludzie na Bliskim Wschodzie są gotowi na bardziej obiecującą przyszłość, a rządy w całym regionie zdają sobie sprawę, że terroryzm i islamski ekstremizm są wspólnym wrogiem wszystkich" - zaznaczył Trump. "To był bardzo długi i żmudny proces. W niedzielę przedstawiłem premierowi Netanjahu moją wizję pokoju i dobrobytu oraz świetlanej przyszłości dla Izraelczyków i Palestyńczyków. Ta wizja pokoju zasadniczo różni się od wcześniejszych propozycji" - mówił prezydent USA. "Premier Netanjahu zapewnił mnie, że jest skłonny poprzeć tę wizję jako podstawę do bezpośrednich negocjacji. Lider izraelskiej opozycji Benny Gantz również poparł plan, więc jest to historyczny przełom w relacjach z Palestyńczykami" - dodał. "Nie pozwolimy wrócić do dni rozlewu krwi, bombardowania autobusów, ataków w klubach nocnych i nieustannego terroru. To nie będzie dozwolone" - podkreślał Trump, przedstawiając szczegóły bliskowschodniego planu pokojowego. Trump podczas swojego wystąpienia porównywał wysiłki swoje na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie do wysiłków swoich poprzedników. "W przeszłości nawet najsprawiedliwsze plany polegały na szczegółach merytorycznych i na pracach koncepcyjnych. Natomiast nasz plan ma 80 stron i jest to jak dotąd najbardziej szczegółowa propozycja" - zaznaczał. "Nasza propozycja zapewnia precyzyjne rozwiązania techniczne, dzięki którym Izraelczycy, Palestyńczycy i region będą bezpieczniejsi i zamożniejsi" - mówił. Zapowiadany od kilku miesięcy plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu Trump ogłosił po spotkaniu w Waszyngtonie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i liderem izraelskiej opozycji Bennym Gantzem. Głos Netanjahu Po ogłoszeniu przez Biały Dom planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w Waszyngtonie, że plan przedstawia "realistyczną ścieżkę" do osiągnięcia trwałego pokoju w regionie. "To wielki dzień" - powiedział. Premier Izraela wyraził uznanie dla planu, który zakłada przyznanie zwierzchnictwa Izraela nad żydowskimi osiedlami w Dolinie Jordanu. "Stał się pan pierwszym światowym przywódcą, który uznał suwerenność Izraela nad obszarami Judei i Samarii (tj. Zachodniego Brzegu Jordanu), które są niezbędne dla naszego bezpieczeństwa i mają kluczowe znaczenie dla naszego dziedzictwa" - powiedział Netanjahu, zwracając się do prezydenta USA Donalda Trumpa. "To świetny plan dla Izraela, to świetny plan pokoju. Szczerze mówiąc, panie prezydencie, biorąc pod uwagę wszystko, co już zrobiłeś dla Izraela, nie jestem zaskoczony. Byłeś największym przyjacielem, jaki Izrael miał kiedykolwiek w Białym Domu" - podkreślał premier Izraela. Co na to strona palestyńska? Plan, nazywany przez Trumpa "porozumieniem stulecia", przedstawiciele Palestyńczyków odrzucili już na wstępie. Strona palestyńska bojkotuje inicjatywy Waszyngtonu od grudnia 2017 roku, kiedy to Trump ogłosił uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.