- Gdyby dwadzieścia pięć osób miało tam broń, to byłaby zupełnie inna historia. Tak. Doszłoby do intensywnej strzelaniny jak na Dzikim Zachodzie. I oglądalibyśmy śmierć. Ale byłaby to śmierć zamachowców - przekonuje Trump. W nocy z piątku na sobotę (13/14 listopada 2015) terroryści dokonali w Paryżu sześciu skoordynowanych, niemal jednoczesnych, ataków, m.in. w sali koncertowej Bataclan i w pobliżu stadionu Stade de France. Prokurator Paryża Francois Molins poinformował w sobotę, że w serii zamachów w Paryżu zginęło 129 osób, a ok. 350 zostało rannych; 99 z nich jest w stanie krytycznym. Dodał, że siedmiu terrorystów zginęło w "czasie przestępczych działań".