Kilka lat temu w miejscowości Maasbommel stały tradycyjne, murowane domy. Wszystko zmieniło się po powodzi w 1995 roku, którą do dziś ze zgrozą wspominają mieszkańcy. Wtedy trzeba było ewakuować całe miasteczko. - Ewakuowano nas do Barneveld, które jest położone wyżej i tam spędziliśmy osiem dni. Mogliśmy wrócić dopiero, gdy minęło niebezpieczeństwo - wspomina jeden z mieszkańców. By uniknąć podobnej katastrofy, rada miejska postanowiła wybudować pływające domy. Te domy podnoszą się, gdy podnosi się poziom wody. Jest to możliwe dzięki konstrukcji przypominającej statek. Holendrzy mówią, że z wodą nie zawsze trzeba walczyć - czasami wystarczy się zaprzyjaźnić.