Chodzi o papiery, które przechowywał przyjaciel i wydawca pisarza Max Brod. Po jego śmierci w Tel Awiwie w 1968 roku przejęła je jego sekretarka Esther Hoffe, zmarła niedawno w wieku 101 lat. Od tej pory pani Hoffe odrzucała wszelkie starania, by zbadać papiery, wywiezione z Pragi w dwóch walizkach w 1939 roku. Teraz archiwum to staje się dostępne, ale eksperci mogą mieć kłopot z jego odczytaniem. Władze Tel Awiwu ostrzegły bowiem, że wilgoć w mieszkaniu pani Hoffe, a także psy i koty, które trzymała, mogły uszkodzić lub nawet zniszczyć dokumenty. Próbie odnalezienia nowych śladów po Kafce towarzyszy więc obecna w jego twórczości atmosfera niepokoju i tajemnicy - zauważa BBC.