W opublikowanym w czwartek artykule pod tytułem "Tajne dokumenty Hitlera, które rehabilitują Piusa XII" gazeta pisze, że dokumenty te, wśród nich raporty, korespondencja i rozkazy, przechowywane były przez dziesięciolecia w archiwach tajnej enerdowskiej policji politycznej Stasi, "gotowe do wykorzystania w możliwych operacjach przeciwko Watykanowi". Ponadto - jak się zauważa - za Spiżową Bramą było wielu agentów i informatorów, pracujących dla nazistów. Na podstawie odnalezionych materiałów "La Repubblica" twierdzi, że szczególne zaniepokojenie hitlerowskich władz wywołało stanowisko Piusa XII wobec okupowanej Polski. Świadczy o tym m.in. list szefa policji w Berlinie do ministra spraw zagranicznych Joachima von Ribbentropa, informującego o przechwyceniu listów papieża Pacellego i ówczesnego sekretarza stanu kardynał Luigiego Maglione do arcybiskupa Krakowa Adama Sapiehy. "Z dwóch listów, których kopie załączam, wynika jasno propolska postawa papieża i jego sekretarza stanu. Stolica Apostolska nie ograniczyła się do pomagania polskim uchodźcom w różnych krajach, ale także tym, którzy pozostali w kraju" - napisał szef policji. Z innego raportu sporządzonego dla Trzeciej Rzeszy wynika, że: "Watykan wspiera na wszelkie sposoby ochrzczonych żydowskich emigrantów w ich próbach wyjazdu za granicę, pomaga tym osobom także finansowo". "Z lektury tych dokumentów wyłania się zdecydowanie inna postać Piusa XII od tej rozpowszechnionej. Przedstawia bowiem portret papieża na pewno nieprzychylnego (nazistom), przy tym zręcznego i budzącego strach adwersarza, co jest całkowicie sprzeczne z wizerunkiem Pacellego lękliwego i niezdecydowanego, jaki przetrwał aż do dzisiaj" - pisze włoska gazeta. Poproszony o komentarz historyk ze zbliżonego do Watykanu jezuickiego dwutygodnika "Civilta Cattolica" ksiądz Giovanni Sale powiedział dziennikowi, że "już pod koniec wojny, w 1945 roku rozpoczęła się kampania przeciwko Pacellemu", a za stworzenie "czarnej legendy" tego papieża odpowiedzialne były radzieckie media, takie jak Radio Moskwa i dziennik "Prawda". Zdaniem księdza Sale opinia publiczna przez lata manipulowana była przez tę propagandę. Włoski ksiądz wyraził opinię, że wraz z ujawnieniem tych dokumentów zakończy się - jak to ujął - "ta hańba".