Z zagrożonych terenów uciekają tysiące ludzi, turyści tłoczą się na lotniskach. Zamknięte będą dziś szkoły w strefach przybrzeżnych, w stanie gotowości pozostaje wojsko. Pabuk zbliża się do południowych rejonów Tajlandii. Miejscowi meteorolodzy przewidują, że fale prawdopodobnie osiągną wysokość od trzech do pięciu metrów. Dodatkowo burza ma przynieść silny wiatr, ulewny deszcz i powodzie. Zagrożonych jest kilkanaście prowincji Tajlandii, w tym ulubione przez turystów wyspy, oprócz wspomnianej już Ko Samui, także Phuket i Krabi. Burza tropikalna ma uderzyć tuż przed południem czasu obowiązującego w Polsce. W związku ze złą pogodą do soboty zamknięto dwa regionalne lotniska, co spowodowało uwięzienie setek turystów na wyspach. Od 31 grudnia z wysp w Zatoce Tajlandzkiej wyjechało już 30-50 tys. turystów. Oczekuje się, że w roku 2019 Tajlandię odwiedzi rekordowa liczba 40 milionów turystów, z których większość uda się do kurortów na południu kraju.