Dla niemieckiego kanclerza Olafa Scholza niezaprzeczalnie będzie to jedna z najtrudniejszych wizyt, jakie przyjmuje w tym roku w Berlinie. Olaf Scholz będzie jutro rozmawiał z tureckim prezydentem Erdoganem, który udaje się do Niemiec nie tylko po to, by spotkać się z najważniejszymi politykami, ale również odwdzięczyć się tym, którzy go mocno wspierali podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Niemcy. Recep Erdogan z wizytą. Kłopot dla Olafa Scholza Blisko 70 proc. Turków, którzy poszli do urn w Niemczech, oddało głos na lidera AKP. O tym, że ta wizyta nie jest traktowana przyjacielsko przez obie strony, świadczy fakt, że do dzisiaj nie wiadomo, jak wygląda ostateczny plan wizyty tureckiego przywódcy i nie wszystkie punkty programu zostały przygotowane przez obie strony. Niemal do samego końca urząd kanclerski ucinał wszelkie dyskusje na temat ewentualnej wspólnej konferencji prasowej. W sobotę na Stadionie Olimpijskim odbędzie się towarzyski mecz między Turcją a Niemcami. Byłaby to dobra okazja to wspólnego kibicowania. Ale nie w tym przypadku. Już wiadomo, że na żywo na pewno nie będzie oglądał go kanclerz. Nie wiadomo czy na trybunach pojawi się Recep Tayyip Erdogan. Rzecznik Niemieckiej Federacji Piłkarskiej DFB sprawy nie komentuje, sugerując, że taka wizyta na berlińskim stadionie wymagałaby dużego zaangażowania, jeśli chodzi o stronę bezpieczeństwa. A ryzyko jest duże, ponieważ berlińska policja zapowiada jutro liczne zamknięcia śródmiejskich ulic, by zapewnić Erdoganowi ochronę. W mieście spodziewane są demonstracje przeciwników tureckiego prezydenta. Niemcy. Napięcie w stosunkach z Turcją Berlin i Ankara od dłuższego czasu nie grają do jednej bramki, szczególnie w ostatnich tygodniach, gdy Erdogan mocno atakuje Izrael, mówiąc wprost, że to państwo terrorystyczne. Niemieccy politycy nie tylko dystansują się od takich wypowiedzi, ale także ostro je potępiają. I dlatego tuż przed wizytą pojawiło się wiele głosów, że nie można do niej dopuścić. Ale kanclerz musi przełknąć tę gorzką pigułkę i rozmawiać z Erdoganem, ponieważ Turcja odgrywa zbyt dużą rolę na Bliskim Wschodzie. Poza tym jest zaangażowana w trudne rozmowy pomiędzy Moskwą a Kijowem, ma wpływ na to, co dzieje się w basenie Morza Czarnego, a ponadto jest członkiem NATO. Scholz nie może pozwolić sobie na ignorowanie tureckiego prezydenta, ponieważ, jak pokazały ostatnie lata, ma on duży wpływ na turecką społeczność w Niemczech. Podczas gdy niemieccy politycy nie radzili sobie z integracją młodych Turków, którzy się w Niemczech urodzili, Erdogan dawał im powód do dumy, o czym mówi wiele osób, które w ostatnich wyborach postawiły krzyżyk przy nazwisku lidera partii pracy. Zresztą Erdogan do Niemiec chciał przyjechać jeszcze przed wyborami, ale jak nieoficjalnie się o tym mówiło, niemiecka dyplomacja kategorycznie sprzeciwiła się, by prowadził swoją kampanię w Niemczech. Turecki prezydent zbyt późno pomyślał o przyjeździe do Niemiec, co było argumentem dla Berlina, by mu organizację wieców uniemożliwić. Migracja. Problem w relacjach Berlina i Ankary Kanclerz zdaje sobie sprawę, że musi rozmawiać z Erdoganem o problemie migracji, ponieważ to właśnie z Turcji do Niemiec przybywa ostatnio coraz więcej nielegalnych imigrantów. To nie tylko Syryjczycy, Irakijczycy czy Afgańczycy, którzy po 2014 r. przybyli do Turcji, przez długi czas tam pracowali i postanowili ostatecznie przedostać się do Europy, ponieważ kryzys w Turcji dał im się mocno we znaki. To coraz częściej sami Turcy i tureccy Kurdowie, którzy od czasu wygranej Erdogana odczuwają silnie jego oddech na swoich plecach. Bowiem krytycy Erdogana w Turcji nie mają łatwo. Erdogan przylatując do Niemiec, odwiedzi Kolonię i Berlin. W stolicy Niemiec najpierw spotka się z prezydentem Frankiem Walterem Steinmeierem, a następnie z kanclerzem. Jak ustaliła Interia, strona turecka była niechętna organizacji wspólnej konferencji prasowej. Strona niemiecka ostatecznie zdecydowała, że kanclerz i turecki prezydent pojawią się przed dziennikarzami jeszcze przed rozmowami. To tylko potwierdza fakt, że obie strony nie liczą na wielkie zbliżenie, które można byłoby odtrąbić po dyplomatycznym obiedzie. Do dziś nie wiadomo, jak długo potrwa wizyta Erdogana. Urząd kanclerski ogranicza się jedynie do informowania o wspólnych punktach wizyty. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!