Jak zaznaczył adwokat Nadiji Sawczenko Mark Fejgin, o możliwym zwolnieniu zatrzymanej ukraińskie władze rozmawiały z Kremlem już od końca zeszłego roku. Jednak ostateczna decyzja zapadła jego zdaniem w nocy z poniedziałku na wtorek podczas nocnej telefonicznej rozmowy przywódców krajów tzw. czwórki normandzkiej. Fejgin uważa, że końcowe warunki przyjęto podczas rozmowy przywódców Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji. Decydująca, jego zdaniem, była pozycja Angeli Merkel i Francoisa Hollande'a. To osoby, z którymi Władimir Putin, chcąc nie chcąc, musi się liczyć - podkreśla obrońca Ukrainki. Drugi adwokat Sawczenko Nikołaj Połozow wskazuje, że Putin mógł podjąć decyzję w nadziei na określone polityczne profity. Jak zaznaczył Połozow, niewykluczone, że Kreml wziął pod uwagę niejawne uzgodnienia, które zapadły między przywódcami państw. Połozow podkreślił, że jeszcze w trakcie procesu on i pozostali adwokaci wskazywali, iż uwolnienie Sawczenko może zależeć od ewentualnego przedłużenia, albo zniesienia zachodnich sankcji, którymi objęta jest Rosja. Sawczenko została zwolniona z rosyjskiego więzienia wczoraj. W marcu sąd w Doniecku skazał ją na 22 lata łagru za rzekomy udział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy.