W odpowiedzi na kryzys migracyjny, Polska opowiedziała się za przyjęciem uchodźców z Syrii i Erytrei. Syryjczycy uciekają przed wojną, dlaczego schronienia potrzebują mieszkańcy Erytrei? Oto lista powodów, przygotowana przez dziennikarzy agencji AFP: Przymusowa służba wojskowa Rządzący twardą ręką prezydent Isaias Afwerki utrzymuje się na stanowisku od 22 lat. Poborowych zmusza do długoletniej (trwającej nawet przez dekady) służby wojskowej, potem wykorzystuje byłych żołnierzy do niewolniczej pracy na rzecz państwa. To sprawia, że młodzi ludzie chcąc żyć normalnie, desperacko próbują uciec z kraju. Zdarzały się sytuacje, że całe drużyny piłkarskie z Erytrei znikały w trakcie zagranicznych turniejów, do kraju nie wracali także piloci samolotów. Pogwałcenie praw człowieka Erytrea regularnie znajduje się na ostatnich miejscach w rankingach badających wolność słowa, wolność mediów i prawa człowieka. Przeciwnicy polityczni reżimu są aresztowani, torturowani, zamykani bez procesu. Często rozpływają się w powietrzu. Szpiegowanie obywateli jest normą. Pod względem wolności mediów Reporterzy bez Granic uplasowali Erytreę na przedostatnim miejscu na świecie. Gorzej dziennikarze są traktowani wyłącznie w Korei Północnej. W czerwcu Organizacja Narodów Zjednoczonych wydała raport, odrzucony przez władzę Erytrei, w którym poinformowano o częstych przypadkach łamania praw człowieka, w tym masowych aresztowaniach i zabójstwach przeciwników politycznych. Rządy dyktatora Isaias Afwerki rządzi w kraju od 1993 roku. Władzę przejął po wygraniu trwającej trzy dekady wojny o niepodległość z Etiopią. Jest założycielem i przywódcą jedynej partii politycznej w kraju: Ludowego Frontu na rzecz Demokracji i Sprawiedliwości (PFDJ). Były ambasador Stanów Zjednoczonych opisał go jako "niezrównoważonego i okrutnego dyktatora". W kraju nie ma legalnej opozycji, wyborów i niezależnych mediów. Nawet wolność religijna jest ograniczona. W 1997 roku ratyfikowano nową konstytucję, zezwalającą na udział w życiu publicznym innych partii, ale ustawa nigdy nie weszła w życie. Kłopoty gospodarcze Nawet przed wprowadzeniem sankcji gospodarczych przez ONZ w 2009 roku, gospodarka w Erytrei była w ogonie państw afrykańskich. Dziś kraj jest jednym z najbiedniejszych na świecie. Gospodarka, jak wszystko inne, jest ściśle kontrolowana przez państwo. Prezydent odmawia pomocy zagranicznej, chociaż np. sektor wydobywczy potrzebuje wsparcia. Niebezpieczny region Kłopoty Erytrei nie ograniczają się jedynie do sytuacji wewnątrz kraju. Napięte stosunki Erytrea ma zarówno z Etiopią jak i Dżibuti. Isaias Afwerki jest oskarżany o finansowe wspieranie powiązanej z Al-Kaidą organizacji Shebab, działającej na terenie Somalii i Kenii. Władze stanowczo zaprzeczają tym doniesieniom.