W wypowiedzi dla agencji Reutera Rhodes, który był jednym z tajnych negocjatorów omawiających wstępne warunki wznowienia stosunków między USA i Kubą, stanowczo wykluczył możliwość spotkania z 89-letnim Fidelem Castro. "Nie było to przedmiotem rozmów i pod żadnym pozorem nie zabiegalibyśmy o takie spotkanie" - zaznaczył. Podkreślił też, że Biały Dom nie widzi żadnych przesłanek pozwalających zakładać, iż władze w Hawanie będą czynić jakieś trudności w przeprowadzeniu spotkań prezydenta USA z przedstawicielami kubańskiej opozycji. W zaplanowanej na 21-22 marca historycznej wizycie na Kubie prezydentowi USA Barackowi Obamie będzie towarzyszyć Pierwsza Dama Michelle oraz 20 przedstawicieli Kongresu oraz Izby Reprezentantów. W trakcie wizyty prezydent Barack Obama spotka się m.in. z prezydentem Raulem Castro. Będzie miał też okazję porozmawiać z przedsiębiorcami. Będzie to pierwsza od blisko 90 lat wizyta urzędującego prezydenta USA na Kubie. USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku w odpowiedzi na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na relacje, w tym na więzi handlowe z Kubą, było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres. W grudniu 2014 roku prezydenci USA i Kuby ogłosili historyczne ocieplenie relacji po ponad 50 latach zimnej wojny amerykańsko-kubańskiej. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą. Złagodzono część restrykcji w handlu, biznesie oraz w podróżach na Kubę dla osób odwiedzających rodziny, biznesmenów, dziennikarzy, sportowców i ludzi kultury. Wizyty turystyczne są wciąż objęte embargiem.