Zgodnie z ponad stuletnią tradycją w jeden z październikowych czwartków (9 października), Szwedzka Akademia w Sztokholmie ogłosi nazwisko laureata literackiego Nobla 2008. Na kogo padnie wybór szwedzkich akademików zastanawiają się krytycy, wydawcy i dziennikarze. Najczęściej powtarza się nazwisko niemieckiej pisarki pochodzenia rumuńskiego Herthy Mueller, tłumaczonej na ponad 20 języków. Uważa się ją za czołową przedstawicielkę literatury niemieckiej. Jej twórczość polscy czytelnicy znają min. z takich książek jak "Niziny", "Lis już wtedy był myśliwym" czy przetłumaczonej i wydanej w tym roku powieści "Głód i jedwab". Mueller, przebywając w czasie weekendu w Szwecji, zapowiadała na spotkaniach czytelniczych ukazanie się nowej książki. Jak większość jej liczących się utworów, wiąże się ona z epoką komunizmu i Caucescu w Rumunii. Zaczęła ją pisać wspólnie z rumuńsko-niemieckim pisarzem Oskarem Pastiorem, który zmarł w 2006 r. i Mueller dopiero teraz sama zakończyła nad nią pracę. Szwedzi, jak co roku, mają nadzieję, że wreszcie wybór Szwedzkiej Akademii padnie na ich rodaka Tomasa Transtroemera. Określa się go jako najwybitniejszego współczesnego poetę szwedzkiego. Tłumaczony jest na kilkadziesiąt języków, w tym też i na polski. Szwedzka literatura została po raz ostatni wyróżniona Noblem w 1974 r. Powszechnie w kraju sądzi, że członkowie Akademii nie mogą się zdobyć na przyznanie Szwedowi noblowskiego lauru z obawy, iż posądzeni zostaną o kumoterstwo. W ubiegłym roku na czele podobnych rankingów figurował pisarz z USA, Philip Roth. Zdaniem znawców wpisał się on na stałe w dzieje literatury już w 1959 r. publikując "Kompleks Portnoya". Zdobył dzięki niemu światową sławę, a powieść stała się kultową książką ówczesnej młodzieży. Roth jest autorem wielu książek, dwóch sztuk teatralnych, dziesiątek esejów. Bardzo czynny i płodny, a mimo to jego sława zbladła w Szwecji i w czołówce tegorocznych "murowanych" kandydatów zastąpiła go Herthy Mueller. Ponadto wśród najwyżej notowanych możliwych laureatów są: Włoch - powieściopisarz, publicysta i naukowiec Claudio Magris, autor głośniej książki "Dunaj", o tej europejskiej rzece przekraczającej dziesiątki granic; duńska poetka Inger Christiansen; japoński powieściopisarz Haruki Murakami oraz syryjsko-libański poeta, żyjący we Francji Ali Ahmad Said, piszący pod pseudonimem Adonis. Ten twórca nowoczesnej poezji arabskiej, w opinii swych miłośników winien otrzymać Nobla już w 2005 r. Tymczasem wtedy laureatem, ku zaskoczeniu niemal wszystkich, został brytyjski dramaturg Harold Pinter. Tak jest prawie co roku. Wybory Szwedzkiej Akademii są zaskakujące i bardzo rzadko, szczególnie w ostatnich latach, laureatami zostają typowani na giełdach czy przez media "pewniacy".