Gdy zapytano premiera Donalda Tuska na konferencji prasowej, czy jego córce, autorce jednego z najpopularniejszych polskich blogów o modzie, rząd rzeczywiście przydzielił ochronę, "premier zdecydował się na niecodzienny krok. Odczytał treść paru wiadomości tekstowych, skierowanych do jego córki. W niektórych grożono jej śmiercią", pisze "Die Welt". Dziennik podkreśla, że Tusk zareagował w ten sposób na doniesienia tabloidów na temat "tej dodatkowej ochrony" i zarzuty mediów i opozycji, że lekką ręką wydaje pieniądze podatników na ochronę osób prywatnych. Groźby pod adresem Tuska i jego rodziny Wiadomości tekstowe, które odczytał Tusk miały należeć do "najłagodniejszych". W innych grozi się zemstą za "zamordowanie" ofiar katastrofy smoleńskiej."Die Welt" przytacza też treść innego SMS (sprzed pięciu dni) odczytanego przez Tuska na konferencji prasowej, gdzie "ryżemu mieszańcowi" grozi się za morderstwo smoleńskie śmiercią. Określenie premiera Tuska "ryżym mieszańcem" jest według berlińskiej gazety aluzją skrajnej prawicy do pochodzenia szefa rządu RP, które w jej mniemaniu nie jest czysto polskie. "Die Welt" podaje dalej, że niektórzy członkowie opozycji obarczają Tuska współodpowiedzialnością za katastrofę samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Buty za 400 euro Gazeta zaznacza, że spór o przyczyny tej katastrofy rozszerzył się teraz na rodzinę Tuska, która dostaje setki pogróżek. Również jego córka. "W kraju, w którym średnia płaca wynosi 400 euro miesięcznie, wielu ludzi irytuje, że córka premiera reklamuje buty w tej cenie, wyjaśniając, że otrzymuje je za darmo", komentuje dziennik.."Wieczne zarzuty ze strony mediów i twarda kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego tocząca się między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością dodatkowo podgrzewają nastroje" - uważa "Die Welt".Iwona D. Metzner, Redakcja Polska Deutsche Wellered. odp.: Elżbieta Stasik