Autor tekstu zatytułowanego “Nie ma polskich obozów koncentracyjnych" zwrócił uwagę na błędne kody pamięci historycznej, które poprzez użycie słowa “polski" mogą sugerować czytelnikowi, iż to Polacy byli autorami zagłady dokonanej w nazistowskich obozach koncentracyjnych. “Tak, ruiny obozów znajdują się dziś w Polsce, ale te zostały wybudowane przez nazistów podczas II wojny światowej w Polsce okupowanej przez Niemców. Każdy dziennik, radio czy telewizja, która popełni ten błąd, może spodziewać się listu lub telefonu od polskich dyplomatów sugerujących, aby pisać 'niemieckie obozy koncentracyjne w Polsce' lub 'niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne w Polsce'" - wskazał Ferreira. Wicenaczelny lizbońskiego dziennika przyznał, że podziela wrażliwość Polaków na teksty, w których zastosowano sformułowanie “polskie obozy koncentracyjne". Przypomina, że również na łamach jego gazety pojawiały się w przeszłości takie zwroty. “Zawsze przyznawaliśmy rację Polakom, przepraszając za błąd. Każdy, kto tak jak ja odwiedził Auschwitz, dobrze rozumie doświadczone tam cierpienie, które było udziałem polskich więźniów politycznych, polskich Żydów, a także Żydów z całej Europy. To dzieło nazistów" - napisał wicenaczelny “Diario de Noticias". Ferreira przypomniał, że Polska, z liczbą około 6 tys. osób, jest najliczniej reprezentowana wśród krajów, którego obywatele zostali odznaczeni izraelskim tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów. “I to wszystko w sytuacji zagrożenia niezwykle twardym prawem nazistowskim, według którego każdemu Polakowi za ukrywanie Żyda groziła kara śmierci. Wprowadzono je tylko w tym kraju" - przypomniał Ferreira. Publicysta, określając Polaków jako “wykształconych i dumnych", wskazał, że przeszli oni w ciągu wieków przez różne fazy, zarówno wzlotów, jak i upadków. Przypomniał o Rzeczpospolitej Obojga Narodów jako największym kraju Europy, a także o “polskim królu, który uratował Wiedeń przed inwazją turecką". Wśród porażek wymienił okres zaborów. “Polska była też ważna dla współczesnej Europy, rozpoczynając dzięki Solidarności i Janowi Pawłowi II koniec żelaznej kurtyny. I dziś jest nie tylko miejscem, gdzie żyją tysiące Portugalczyków, ale też partnerem w UE, którego pomimo ostatnich napięć (...) między Warszawą a Brukselą, powinniśmy szanować, i to bardzo" - podsumował. Ferreira przyznał, że jego tekst pojawia się w następstwie konferencji dla dziennikarzy zorganizowanej w Lizbonie przez polską ambasadę. Zaznaczył, że szef placówki dyplomatycznej Jacek Junosza Kisielewski przypomniał uczestnikom spotkania, że Polska w czasie II wojny światowej miała największą armię podziemną, a jej władze nigdy nie kolaborowały z Trzecią Rzeszą, co “w przeciwieństwie do reszty okupowanej przez hitlerowców Europy było niemal zasadą". Ze statystyk ambasady RP w Lizbonie wynika, że w ostatnim czasie znacznie zwiększyła się w portugalskich mediach liczba publikacji, w których użyto sformułowania “polski obóz koncentracyjny". Jak powiedział PAP Bogdan Jędrzejowski, rzecznik prasowy polskiej ambasady w Lizbonie, o ile w 2015 roku był zaledwie jeden przypadek zastosowania przez portugalskie media wadliwego kodu pamięci, a rok później dwa, to już w 2017 roku odnotowano ich 19. “W styczniu bieżącego roku w portugalskich mediach pojawiło się aż sześć przypadków użycia sformułowania +polski obóz koncentracyjny+. Uważam, że stosunkowo wysoka liczba tego rodzaju błędnych zwrotów wynika głównie z historycznej niewiedzy autorów. Wystarczy, że jedno źródło zastosuje wadliwy kod pamięci, aby pozostałe media go skopiowały" - dodał Jędrzejowski. Z Lizbony Marcin Zatyka