Władze w Monrowii odmówiły natomiast oddania taśm nagranych przez czterech dziennikarzy. Dziennikarze z brytyjskiego Kanału Czwartego zostali aresztowani przed tygodniem pod zarzutem szpiegostwa. Usiłowali oni nakręcić film o nielegalnym wydobyciu diamentów i kupowaniu za nie broni. Reportaż miał dotyczyć głównie sąsiedniego państwa - Sierra Leone. Jednak prezydent Liberii, Charles Taylor, uznał, że działalność dziennikarzy zaszkodzi wizerunkowi państwa. - Przedstawili mnie jako mordercę - żalił się Taylor w wywiadzie dla telewizji CNN. Społeczność międzynarodowa oskarża Liberię o wspieranie rebelii w Sierra Leone.