Chodzi o procedurę dotyczącą zagrożenia praworządności, przewidzianą w artykule siódmym Traktatu o Unii Europejskiej. Oficjalne wsparcie dla Polski wyraziły Węgry oraz Litwa. Rząd liczy jeszcze na Łotwę, Estonię, Rumunię, Bułgarię, Czechy i Maltę - łącznie osiem państw. Rada Europejska może stwierdzić, że istnieje ryzyko naruszenia unijnych zasad większością czterech piątych głosów. Wynik głosowania wciąż jest sprawą otwartą - wynika z publikacji "DGP". Komisja Europejska wolałaby jednak porozumieć się z Polską na drodze negocjacji - czytamy. Zarówno KE, jak i otoczenie Mateusza Morawieckiego zadowoleni są z klimatu ostatnich spotkań, jednak nie wiadomo, czy Jarosław Kaczyński zgodzi się na jakiekolwiek ustępstwa ze strony polskiego rządu w odpowiedzi na oficjalne zalecenia KE. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".