We wtorek (5 listopada) w Pradze odbył się Szczyt Przyjaciół Spójności, z udziałem 17 państw członkowskich - w tym Polski - które chcą, by na lata 2021-2027 nie zabrakło pieniędzy na rozwój regionów. Kraje te chcą mówić w Brukseli jednym głosem. Problem w tym, że płatnicy netto - m.in. Niemcy, Holandia, Dania, Szwecja, Austria - domagają się dalszych oszczędności w stosunku do propozycji Komisji Europejskiej. Postęp w rozmowach jest zerowy - podaje "DGP". Pozycję negocjacyjną Polski obniżyły dodatkowo niekorzystne dla rządu wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE - czytamy. Gdy Polska będzie się domagać solidarności, zwolennicy cięć będą argumentować, że sama tej solidarności nie wykazała choćby w sprawie uchodźców - przewiduje autorka publikacji. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej"