Kwestia jest szczególnie delikatnej natury: Czy dezerterowi z amerykańskiej armii przysługuje azyl w Europie? Pod pewnymi warunkami tak - stwierdziła w swej ekspertyzie rzecznik generalna Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TS) Eleanor Sharpston. Czeka od 7 lat Najwyższy trybunał Unii Europejskiej zazwyczaj skłania się do opinii sformułowanej przez swych ekspertów sądowych. Wyrok ws. amerykańskiego żołnierza ma zapaść za klika miesięcy. Andrew Lawrence Shepherd pracował w amerykańskiej bazie lotniczej w Bawarii jako mechanik helikopterowy. W roku 2007 zbiegł z bazy po tym, jak otrzymał rozkaz udziału w operacji wojskowej w Iraku. Swoje postępowanie uzasadniał tym, że dokonuje się tam zbrodni wojennych przy zastosowaniu śmigłowców typu Apache, będących pod jego technicznym nadzorem. Ze względu na to, że za odmowę udziału w operacji wojskowej musiałby on liczyć się z pociągnięciem go do odpowiedzialności karnej w Stanach Zjednoczonych, zdecydował się wystąpić w Niemczech o azyl. Opinia TS: UE musi chronić także dezerterów Jego wniosek został załatwiony odmownie przez niemieckie władze; Shephard złożył skargę do sądu. Sąd Administracyjny w Monachium zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z prośbą o zbadanie tej sprawy w świetle prawa europejskiego. Według opinii rzecznik generalnej Sharpston także dezerterom, podobnie jak uchodźcom, przysługuje w UE ochrona, jeżeli w następstwie służby wojskowej mogliby zostać uwikłani w zbrodnie wojenne. Nieistotne jest przy tym, czy istnieją narodowe regulacje odnośnie ścigania zbrodni wojennych lub czy misja wojskowa posiadała mandat ONZ. Zdaniem rzecznik generalnej, narodowy wymiar sprawiedliwości musi zbadać cały szereg kwestii w poszczególnych przypadkach. Do kwestii tych Eleanor Sharpston zalicza to, czy Shepherd wiarygodnie i konsekwentnie prezentuje swoje stanowisko, i czy mógłby dopiąć swojego celu przez złożenie regularnej odmowy odbycia służby wojskowej.tagesschau.de / Małgorzata Matzke Redakcja Polska Deutsche Welle