Tygodnik donosi, że problem dotyczy gulaszu sprzedawanego przez hipermarket Aldi, a produkowanego przez niemiecką firmę Dreistern Konserven. Mięso miało trafić do niej od polskiego dostawcy - firmy Mipol. Dreistern Konserven poinformowała w oświadczeniu, że ślady końskiego DNA zostały odkryte w mięsie wołowym. Firma zaznaczyła, że kupuje od swoich certyfikowanych dostawców już pokrojone mięso. "Der Spiegel" informuje, że do sieci Aldi trafiło niemal 50 tysięcy słoików gulaszu. Tygodnik wspomina również, że jedna z polskich firm dostarczyła niemieckiej firmie Vossko poprzez duńskiego pośrednika 20 ton mięsa. Mięso z koncernu Vossko trafiło do firmy Gusto, której makaron tortelloni zawierał koninę zamiast mięsa wołowego. Produkty zostały wycofane z sieci Lidl w Austrii i w Niemczech.