- Jeśli chodzi o obóz śmierci Auschwitz, to pojawiło się wiele głosów krytycznych dotyczących tego jak wydarzenia są przedstawiane na miejscu i jaka jest prawda historyczna - powiedział Gaudi-Nagy. Jak pisze AFP, poseł unikał bardziej dobitnych sformułowań w obawie przed ewentualnymi konsekwencjami natury prawnej. Gaudi-Nagy przemawiał podczas debaty parlamentarnej na temat konieczności edukowania społeczeństwa w kwestiach dotyczących zbrodni popełnionych przez reżimy XX wieku. Posłowie Jobbiku wielokrotnie wypowiadali się w parlamencie na temat Holokaustu i Żydów w sposób bardzo kontrowersyjny, zaś cała partia słynie ze skłonności do negowania Zagłady - pisze AFP. W 2012 roku Marton Gyongyosi zaproponował stworzenie listy osób pochodzenia żydowskiego, które są członkami rządu, tłumacząc to względami bezpieczeństwa narodowego. W 2011 rzeczniczka Jobbiku Dora Duro użyła terminu "tak zwany Holokaust", sugerując, że nigdy nie miał on miejsca. Podczas majowego zgromadzenia Światowego Kongresu Żydów (WJC), które odbyło się w Budapeszcie szef rządu węgierskiego Viktor Orban zadeklarował "zero tolerancji dla antysemickich wybryków na Węgrzech". W końcowej rezolucji WJC zwrócił jednak uwagę na wzrost popularności i agresywność odradzających się partii neonazistowskich, zwłaszcza na Węgrzech i w Grecji. Jak pisze AFP wybór Budapesztu na miejsce obrad zgromadzenia WJC był gestem solidarności wobec Żydów na Węgrzech. Społeczność żydowska liczy w tym kraju 100 tysięcy osób, najwięcej w Europie Środkowej. Uczestnicy spotkania skrytykowali władze Węgier, zarzucając im, że nie zapewniają ochrony żydowskiej mniejszości, dopuszczają do antyżydowskich manifestacji na ulicach węgierskich miast oraz antysemickich wystąpień w parlamencie.