- Osiem osób w weszło do kawiarni. Jak wyszli, zauważyłem, że coś niosą. Wysiadłem z samochodu i widziałem, jak wrzucają kogoś do śmietnika - powiedział świadek zdarzenia, Mychajło Czerwinko.- Ktoś do mnie zadzwonił i powiedział, że jest dziennikarzem portalu "Ukraińska Prawda". Zapytał, czy można zrobić ze mną wywiad. Przyszedłem i czekałem na dziennikarza, ale pojawiły się osoby w wojskowym kamuflażu. Nie wiem, czego ode mnie chcieli. Podejrzewam, że atak został zainicjowany na zlecenie partii "Swoboda" - mówi deputowany Chomicki. Rok temu Chomicki został wydalony z partii "Swoboda" za naruszenie dyscypliny. W "Swobodzie" zaprzeczają, że mają coś wspólnego z atakiem.Policja wszczęła już postępowanie ws. chuligaństwa. - Trwają działania dochodzeniowo-operacyjne. Mamy nagranie, na którym wyraźnie widać samochód, którym przyjechały podejrzane osoby - mówi Jarosław Pierietiatko, szef Rejonowego Oddziału Galicyjskiej Policji we Lwowie.Nikt jeszcze nie został zatrzymany.