W ujawnionym przez WikiLeaks dokumencie dyplomaci z USA opisują wystąpienie Sikorskiego, który wypowiadał się na temat ewentualnych zagrożeń ze strony Rosji wobec krajów takich jak Polska. Minister miał powiedzieć, że Amerykanie powinni bronić naszego kraju przed rosyjską agresją. Według depeszy, rosyjskie media i politycy byli bardzo zaniepokojeni wypowiedziami Sikorskiego, który 4 listopada 2009 w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie miał zażądać rozmieszczenia amerykańskich sił zbrojnych w Polsce, jako zabezpieczenie przeciw agresji rosyjskiej. Wg dokumentu, Sikorski stwierdził, że manewry rosyjsko-białoruskie "Zapad 2010" były skierowane przeciw Polsce. Jak wynika z depeszy, rosyjscy politycy uważali, że słowa szefa polskiego MSZ podważały nie tylko poprawiające się stosunki Rosji z Polską, ale także Rosji z Zachodem. Jak relacjonują amerykańscy dyplomaci, szef MSZ Rosji nie wierzył, że Sikorski użył takich słów. Wikileaks od niedzieli publikuje informacje z poufnej korespondencji dyplomatycznej z placówek USA na całym świecie. Wiele z nich posiada klauzulę tajne. Na początku mówiło się, że do mediów może trafić nawet 2 miliony dokumentów. Byłby to największy przeciek w historii. Ostatecznie opublikowano 251 tysięcy dokumentów. 972 depesze pochodzą z Polski.