W niedzielę nowy minister spraw zagranicznych Izraela powiedział w jednej z tamtejszych stacji telewizyjnych, że Polacy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki". W odpowiedzi na słowa Israela Kaca polska delegacja wycofała się z udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej, który miał odbyć w Jerozolimie. Następnie na prośbę Polski odwołano szczyt. Wypowiedź szefa izraelskiej dyplomacji skrytykowała też ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że Polska oczekuje przeprosin ze strony Izraela za słowa szefa tamtejszego MSZ o Polakach. Jak dodał, niezależnie od przeprosin, konieczne są intensywne działania w zakresie przekazywania prawdy historycznej o wydarzeniach II wojny światowej. Podkreślił, że Polska jest w tej kwestii skuteczna, bo na przykład nieprawdziwe określenie "polskie obozy śmierci" pojawia się rzadziej niż kilka lat temu. Zaznaczył, że jednoznaczne działania strony polskiej odniosły sukces. W przekazanym Polskiemu Radiu stanowisku Departamentu Stanu zaznaczono, że Waszyngton bardzo docenia współpracę z Polską przy organizacji ubiegłotygodniowego spotkania ministerialnego na temat Bliskiego Wschodu. "Doceniamy również zdecydowany udział Izraela w warszawskiej konferencji" - podał Departament Stanu. Wyraził przy tym nadzieję, że to wydarzenie przyczyni się do poszukiwania nowych sposobów na zaprowadzenie pokoju i stabilności w regionie.