Z danych Narodowej Agencji Środowiskowej (NEA) w Singapurze wynika, że liczba przypadków zachorowań na dengę w styczniu 2024 roku jest dwa razy większa niż w grudniu 2023 roku. Tylko w minionym tygodniu instytucja odnotowała 515 przypadków zakażeń. Według NEA pogarszająca się sytuacja ma związek z co najmniej podwojoną w ciągu roku sumą siedlisk komarów z rodzaju Aedes (zalicza się do nich m.in. komar tygrysi - red.), które zakładają swoje kolonie na terenach mieszkalnych. Singapur. Władze apelują do mieszkańców. Chodzi o komary roznoszące dengę Agencja ostrzega obywateli kraju, że moskity za miejsca rozrodu wybierają m.in. wilgotne wiadra, talerze, podstawki na doniczki czy wazony. Nie bez znaczenia są również kałuże, często używane na placach budowy płótna, a także odpływy i pojemniki na śmieci. Zobacz też: Choroby tropikalne już nie tropikalne. Nie trzeba nawet wyjeżdżać z Polski Władze Singapuru zwróciły się do firm budowalnych, prosząc o wprowadzenie sprawniejszych systemów gospodarowania odpadami i sprzątania. NEA wystosowała również apel do mieszkańców, by często wymieniali wodę w wazonach, opróżniali podstawki do doniczek, obracali wiadra i utrzymywali czystość w przydomowych rynnach i fontannach, a także stosowali środki owadobójcze. Czym jest denga? Za rozprzestrzenianie się odpowiedzialny jest komar tygrysi Denga to infekcja wirusowa, która może objawiać się wysoką gorączką, bólem głowy i nudnościami, ale większość przypadków przebiega bezobjawowo. Śmierć jest niezwykle rzadka, choć może do niej dojść w sytuacji, gdy ciężki przebieg choroby - również rzadki - pozostaje nieleczony. Chorobę przenosi kilka gatunków komarów należących do rodzaju Aedes, zwłaszcza Aedes aegypti. Rezerwuarem wirusów jest człowiek, sporadycznie w łańcuchu epidemicznym biorą udział małpy. Nie ma możliwości przeniesienia zakażenia bezpośrednio z człowieka na człowieka. Niezbędny jest udział wektora. Wirus występuje głównie w gorącej strefie klimatycznej - Azji Południowo-Wschodniej, Afryki Subsaharyjskiej, Ameryki Środkowej i Południowej oraz na wyspach Oceanii. Globalny wzrost temperatury powoduje, że możliwe miejsca transmisji wirusa rozprzestrzeniają się na kolejne regiony. Wzrost zachorowań na dengę. Włoskie lotnisko reaguje Przypadki dengi poza Europą podwoiły się pomiędzy 2010 a 2022 rokiem, co oznacza, że obecnie znacznie bardziej możliwa jest introdukcja wirusa. Liczba zgłoszonych do WHO przypadków wzrosła na całym świecie z 500 tysięcy w 2000 roku do 5,2 miliona w 2019 roku. Do początku grudnia 2023 roku odnotowano łącznie ponad 4,5 miliona przypadków. WHO podkreśla jednak, że są też przypadki niezgłoszone i szacuje, że rzeczywista liczba zakażeń wynosi na całym globie rocznie niemal 400 milionów. Aby przeciwdziałać zagrożeniu stołeczne lotnisko Fiumcino w Rzymie wprowadziło dezynfekcje samolotów i dodatkowe kontrole sanitarne. Założenia tyczą się szczególnie przylotów z krajów, gdzie istnieje coraz częstsze i ciągłe ryzyko zakażenia. Do takich państw mają należeć także m.in. Brazylia i Argentyna. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!