Na trzy tysiące ocenił liczbę uczestników Siergiej Udalcow, jeden z przywódców opozycji pozaparlamentarnej, który rozmawiał z dziennikarzami na placu Puszkina, gdzie zgromadzili się demonstranci. Władze miejskie wydały pozwolenie na zgromadzenie z udziałem nie większej liczby demonstrantów niż 1 500 osób. Milicja otoczyła plac szczelnym kordonem. Udalcow wezwał demonstrantów do udziału w nowym proteście przeciwko Putinowi, który ma się odbyć 15 września. - Demonstracja, to jedyny sposób, w jaki możemy protestować przeciwko nielegalnym aresztowaniom wśród uczestników pokojowych akcji ulicznych - powiedział Udalcow, przywódca radykalnego Frontu Lewicy. W czwartek nastąpiło aresztowanie dwóch dalszych uczestników demonstracji z 6 maja. Liczba oskarżonych o udział w starciach z milicją w tym dniu, którym grożą wyroki więzienia, wzrosła do piętnastu osób.