Demonstracja w formie pochodu przez centrum Moskwy odbyła się mimo braku zezwolenia władz lokalnych. Zgromadziła około 400 osób. Na marszu pojawili się aktywiści prokremlowskiego ruchu SERB, którzy zwykle podczas opozycyjnych demonstracji starają się prowokować ich uczestników. Trzech członków ruchu zostało zatrzymanych przez policję. W Petersburgu marsz w obronie Szewczenko zgromadził 150 osób, a kilka osób wzięło udział w pojedynczych pikietach. Policja zatrzymała - według różnych szacunków - od siedmiu do dziesięciu osób. Wcześniej w niedzielę, przed rozpoczęciem demonstracji, policja zatrzymała w Petersburgu siedem osób, które następnie zwolniła, a w sobotę zatrzymała aktywistów ruchu Wiesna za akcję poparcia dla Szewczenko. Kilkadziesiąt osób demonstrowało w Jarosławiu, około dziesięciu - w Orle w centralnej Rosji. W obu miastach akcje odbyły się mimo braku zgody władz lokalnych, jednak policja nie zatrzymywała ich uczestników. Na demonstrację zgodziły się władze Jekaterynburga, gdzie organizatorem akcji była partia opozycji antykremlowskiej - Jabłoko. Pikieta, na której żądano zwolnienia Szewczenko z aresztu, odbyła się w Kazaniu, głównym mieście republiki Tatarstanu, a także w Kirowie. Nieduże zgromadzenia odbyły się również w Iżewsku oraz Rostowie nad Donem na południu Rosji. Anastasija Szewczenko jest aktywistką ruchu Otwarta Rosja założonego przez byłego szefa koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego. Działaczka, mieszkająca w Rostowie nad Donem, została oskarżona o udział w organizacji, której działalność jest niepożądana na terytorium Rosji. Umieszczono ją w areszcie domowym. W czasie, gdy objęto ją aresztem, zmarła w reanimacji jej 17-letnia córka. Matce pozwolono ją odwiedzić w szpitalu dopiero wtedy, gdy stan córki był krytyczny. Niezależne Stowarzyszenie Memoriał, rosyjska organizacja broniąca praw człowieka, uznało Szewczenko za więźniarkę polityczną.