Czterej demokratyczni senatorowie zażądali powołania specjalnego prokuratora do zbadania, czy w czasie przesłuchania we wtorek przed senacką komisja wymiaru sprawiedliwości Gonzales nie popełnił krzywoprzysięstwa, mówiąc, że program inwigilacji telefonicznej Amerykanów nie był przedmiotem sporu w administracji prezydenta George'a W. Busha. Tymczasem dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI) Robert Mueller, który następnego dnia składał wyjaśnienia na ten sam temat przed komisją wymiaru sprawiedliwości Izby Reprezentantów, oświadczył, że sprawa podsłuchów - prowadzonych przez wojskową Agencję Bezpeczeństwa Narodowego (NSA) bez nakazu sądowego - była przedmiotem dramatycznej dyskusji w kierownictwie rządu. Zdaniem opozycji Bush, zarządzając te podsłuchy, naruszył prawo. Prezydent tłumaczy się, że po ataku z 11 września 2001 roku trzeba było działać szybko, aby wytropić wszelkie kontakty między obywatelami USA a Al-Kaidą. Bush mógł jednak uzyskać zgodę specjalnego sądu nadzorującego prace wywiadu nawet po fakcie, ale tego nie zrobił. Wypowiedź Muellera potwierdza inną relację w tej sprawie, złożoną niedawno przez jednego z wyższych urzędników administracji. Opowiedział on, że bezpośrednio po 11 września Gonzales, będący wtedy radcą prawnym Białego Domu, wywierał naciski na ówczesnego ministra sprawiedliwości Johna Ashcrofta, aby ten zgodził się na program inwigilacji. Gonzales odwiedził wtedy Ascrofta w szpitalu, gdzie ten leżał ciężko chory, aby skłonić go do zgody na program. Minister miał poważne zastrzeżenia co do jego legalności. Senatorowie wypytujący Gonzalesa we wtorek nie kryli rozdrażnienia, ponieważ minister (w USA będący jednocześnie prokuratorem generalnym) na niemal żadne pytanie nie odpowiedział jasno i jednoznacznie, uchylał się od odpowiedzi albo udzielał wyjaśnień sprzecznych z tym, co mówił wcześniej. Na przesłuchaniu senatorowie pytali Gonzalesa także o sprawę zwolnienia ośmiorga prokuratorów federalnych w grudniu ubiegłego roku. Demokraci zarzucają rządowi, że zdymisjonowano ich, gdyż nie byli wystarczająco dyspozycyjni politycznie. Komisja skierowała formalne wezwanie do głównego politycznego doradcy Busha, Karla Rove'a, aby złożył wyjaśnienia w sprawie prokuratorów.