W czwartkowym głosowaniu Hoyer uzyskał poparcie 149 członków, podczas gdy na Murthę głosowało ich tylko 86. Stało się tak, mimo iż Murtha miał poparcie demokratycznej przyszłej przewodniczącej Izby Reprzentantów Nancy Pelosi. Zdaniem obserwatorów to kolejny dowód, iż Demokraci są głęboko podzieleni, zwłaszcza w sprawie wojny w Iraku. Murtha wzywa do natychmiastowego wycofania stamtąd wojsk, a Pelosi solidaryzowała się z tym stanowiskiem. Poparcie dla Murthy wynikało też z osobistej lojalności wobec kongresmana, który popierał ją w jej kampaniach wyborczych. Poparcie to spotkało się jednak z surową krytyką, ponieważ kongresman Murtha ma opinię polityka, który narusza zasady etyczne. W 1980 r. podejrzewano go o przyjmowanie łapówek od szejków arabskich (afera Abscam). Śledztwo nie potwierdziło tego, ale tajne nagranie jego rozmów z agentami FBI udającymi Arabów sugerowało, że jest skłonny do korupcji. W ostatnich latach Murtha przodował w rozdawaniu kiełbasy wyborczej sponsorom swych kampanii politycznych i storpedował próbę uchwalenia reformy lobbingu, która ukróciłaby wpływ pieniędzy na politykę w Kongresie. Na spotkaniu z prasą po wyborze nowych demokratycznych liderów w Izbie Reprezentantów, Pelosi przyznała, że w partii istnieją podziały, ale wezwała do ich przezwyciężenia i jedności w walce o "zmiany w Ameryce".