Obaj kandydaci do nominacji uzyskali w poniedziałkowych prawyborach Partii Demokratycznej w Iowa zbliżone wyniki. Pete Buttigieg, 38-letni były burmistrz South Bend w stanie Indiana, zdobył 26,2 proc. delegatów - o 0,1 pkt. proc. więcej niż 78-letni senator Bernie Sanders. Na trzecim miejscu uplasowała się 70-letnia senator, Elizabeth Warren. Będzie ją reprezentować 8 delegatów - jak podano w niedzielę. B. wiceprezydent, 77-letni Joe Biden, który w niedzielę wystąpił w mediach z zarzutami wobec młodego burmistrza z Indiany, że jego doświadczenie w administracji rządowej jest zbyt mizerne, by ubiegał się o najwyższy urząd, będzie reprezentowany przez 6 delegatów. Amy Klobuchar będzie z kolei reprezentowana przez 1 delegata. Partia Demokratyczna ostatecznie ma wskazać kandydata na prezydenta w lipcu. Wybory, w których o reelekcję będzie się ubiegał Donald Trump, są zaplanowane na 3 listopada. Długotrwały proces nominacji Zgodnie z amerykańskim systemem wyborczym, to delegaci, kierując się wynikami prawyborów, nominują na ogólnoamerykańskich partyjnych konwencjach ostatecznych kandydatów swych partii do walki o urząd prezydenta. Dopiero między nimi odbędą się właściwe wybory prezydenckie. Rozpoczęte w ubiegły poniedziałek w Iowa prawybory są początkiem długotrwałego procesu nominacji. Prawybory takie odbędą się we wszystkich stanach zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez same stany. Są to najczęściej wybory niebezpośrednie, bo wyborcy nie głosują na nazwisko poszczególnego kandydata, ale właśnie na delegatów, którzy będą reprezentować ich stan na partyjnych konwencjach. To partie same decydują, ilu delegatów na konwencję przypada na dany stan. Najwięcej oczywiście pochodzi z dużych stanów, jak Kalifornia (aż 172 delegatów na konwencję GOP i 405 demokratów), Nowy Jork (233 delegatów Demokratów i 95 GOP) czy Floryda (99 delegatów GOP i 207 Demokratów). Ale duże stany głosują zwykle w drugiej części prawyborów. Pragnąc zwiększyć swój wpływ na wynik prawyborów, większość małych stanów zwykle głosuje wcześniej, począwszy od liczącej zaledwie 3 mln ludzi Iowa, z której na konwencję demokratów pojedzie 31 delegatów i 30 delegatów na konwencję GOP. Kolejne prawybory We wtorek odbędą się w Stanach Zjednoczonych kolejne prawybory. Ich obszar obejmuje New Hampshire w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych. W piątek odbyła się tam publiczna debata z udziałem kandydatów Partii Demokratycznej Pete'a Buttigiega i Berniego Sandersa. Sondaże dają im mniej więcej równie szanse - ze wskazaniem na Sandersa. Liderem jest jednak Joe Biden, któremu ośrodki badania opinii publicznej przyznają palmę pierwszeństwa. Media w USA są jednak skoncentrowane bardziej niż na szansach Bidena na rywalizacji dwóch innych pretendentów do nominacji, a mianowicie Buttiegiega i Sandersa. Zgodnie z ogłoszonymi z opóźnieniem wynikami ze stanu Iowa, większą liczbę partyjnych delegatów uzyskał tam Buttigieg, ale w głosowaniu powszechnym zwyciężył Sanders, który zdobył w nim 26,6 proc., podczas gdy 38-latek uzyskał 25 proc. Dopiero czwarte - rozczarowujące dla niego - miejsce w Iowa zajął Joe Biden, lider ogólnokrajowych sondaży demokratów. "Przyjąłem cios w Iowa i prawdopodobnie przyjmę go i tutaj" - przyznał były wiceprezydent odnosząc się do New Hampshire, gdzie we wtorek odbędą się kolejne prawybory. Jego opinię cytuje większość amerykańskich stacji telewizyjnych w przededniu kolejnej rundy prawyborczej.