Podczas gdy z udziałem marynarek USA, W. Brytanii, Japonii, Francji, Jemenu i paru innych krajów rozpoczęły się w czwartek w Zatoce Perskiej wielkie manewry przeciwminowe, Teheran zademonstrował w piątek swe nowe rakiety o zasięgu do 2 300 km. Przejechały one przed mauzoleum założyciela Republiki Islamskiej, ajatollaha Chomeiniego, a defiladę przyjmował prezydent Mahmud Ahmadineżad. Wśród rakiet produkowanych w Iranie, których prototypami były rakiety sprowadzane z ZSRR, a następnie z Rosji, zaprezentowano rakietę typu Szahab-3 o zasięgu do 2 300 km, zdolną przenosić ładunki wybuchowe o wadze od 750 do 1 000 kilogramów. Na defiladzie pokazano także rakietę typu Sedżdżil z dwoma silnikami na paliwo stałe o większym zasięgu niż Szahab-3, ale irańskie media nie podały jej dokładnej charakterystyki. Dowódca formacji wojskowej Strażnicy Rewolucji gen. Mohamad Ali Dżafari oznajmił w ubiegłą niedzielę, że Iran wdrożył produkcję własnego systemu rakietowego Raad wyposażonego w radar średniego zasięgu. Jak twierdzą irańscy wojskowi, ma on być obroną przed amerykańskimi samolotami, które latają nad Iranem na dużej wysokości. Manewry lotnictwa Na październik Teheran zapowiedział przeprowadzenie manewrów lotnictwa w celu wypróbowania jego zdolności do obrony irańskich instalacji nuklearnych. W piątkowej demonstracji siły militarnej Iranu wzięły udział także śmigłowce szturmowe i samoloty bezzałogowe. Islamska Republika Iranu, w stosunku do której ONZ zastosowała wkrótce po irańskiej rewolucji 1979 r. i rozpoczęciu przez Teheran wojny z Irakiem embargo na dostawy broni, rozwija od tego czasu własny przemysł zbrojeniowy oraz importuje broń z Rosji. Manewry przeciwminowe na wodach zatoki Perskiej, nazwane skrótem IMCMEX-12, są największym tego rodzaju przedsięwzięciem na Bliskim Wschodzie. Uczestniczy w nich bezpośrednio bądź w charakterze obserwatorów 30 krajów. Jak podkreślają ich organizatorzy, mają charakter ściśle defensywny. Analitycy są zdania, że stanowią one wyraźne ostrzeżenie pod adresem Teheranu, który straszy często zamknięciem dostępu do tych wód w odpowiedzi na izraelskie zapowiedzi ataku na irańskie instalacje atomowe. Od 20 września w ciągu tygodnia uczestniczące w nich okręty przeprowadzą ćwiczenia w wykrywaniu i niszczeniu min, przygotowując się do ewentualnego scenariusza, w którym jakiś nieprzyjacielski kraj lub grupa krajów mogłaby zaminować cieśninę Ormuz, czyli drogę wodną prowadzącą do Zatoki Perskiej. Obecne ćwiczenia - pisał w piątek hiszpański dziennik "El Pais" - nie są prowadzone bezpośrednio na wodach cieśniny, ale ochrona tej 40-kilometrowej drogi wodnej jest głównym celem IMCMEX-12. Każdego tygodnia przepływa tędy około pół setki statków. Są to w 60 proc. tankowce i statki przewożące gaz. W ubiegłym roku, według danych Międzynarodowej Agencji Energii, przez cieśninę Ormuz przewożono dziennie 17 milionów baryłek ropy, co stanowi 40 proc. produkcji krajów Zatoki Perskiej i piątą część ropy będącej przedmiotem handlu światowego.