Sędzia federalny w Chicago Arlander Keys wyznaczył w środę termin następnej rozprawy w sprawie Edwarda Mazura na 29 listopada. Sędzia ogłosił jednak, że decyzję o ewentualnym zwolnieniu za kaucją może sformułować na piśmie nawet wcześniej - nie wiadomo więc jeszcze dokładnie, czy i kiedy ona zapadnie. Żona Mazura proponowała kaucję w wysokości4 milionów dolarów za zwolnienie męża z aresztu. W USA osoby reprezentujące oskarżonego muszą wpłacić co najmniej 10 procent ustalonej sumy kaucji. W środę podczas trwającej trzy godziny rozprawy wysłuchano argumentów oskarżenia i obrony oraz przesłuchano ośmioro świadków. Obrońca Mazura Chris Gair, na którym spoczywał ciężar udowodnienia, że jego klient zasługuje na zwolnienie z aresztu, powołał na świadków jego dwóch wspólników w interesach, byłą i obecną żonę, syna Mazura z pierwszego małżeństwa oraz agenta FBI, który aresztował go 20 października. - W pełni współpracowałem z polskim wymiarem sprawiedliwości, stawiałem się na wezwania prokuratury, poinformowano mnie, że jestem świadkiem w sprawie śmierci generała Papały i nie zakazano mi wyjazdu z kraju - twierdził w sądzie Edward Mazur. To dlatego - jak podkreślał - wyjechał z Polski. W sądzie obrona Mazura przedstawiła argumenty za wyjściem biznesmena za kaucją. Jak donosi reporter RMF Jan Mikruta, prawnicy dostarczyli artykuły prasowe z ostatnich miesięcy na temat polskich starań o ekstradycję polonijnego biznesmena. Mazur o staraniach wiedział, a mimo to nie uciekał ze Stanów Zjednoczonych - argumentowali. A to według nich świadczy o jego uczciwości i dobrej woli. Taki wydźwięk miały także zeznania żony biznesmena, która stwierdziła, że Mazur nie próbował się ukrywać, choć wiedział, że jego ekstradycji z USA domagają się władze Polski. Ponadto robił wszystko, by oczyścić swe imię. Żona Mazura zaznaczyła, że jest gotowa zapłacić kaucję, by przedsiębiorca mógł wyjść z więzienia. Zrobi to nawet - jak stwierdziła - biorąc pożyczkę pod zastaw domu. Wśród argumentów obrony znalazły się jednak i takie. Jeden z adwokatów stwierdził, że Edward Mazur to obywatel amerykański i nie może być wydany krajowi, który ma cywilizowany system prawny dopiero od 15 lat. Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, argumenty obrony Edwarda Mazura, która twierdzi, że sprawa ich klienta ma charakter polityczny, są "demagogiczne" i pokazują słabość argumentów adwokatów. Komentując ogłoszone w środę przez sędziego federalnego w Chicago odroczenie do 29 listopada sprawy ekstradycji do Polski tego biznesmena, podejrzewanego o podżeganie do zabójstwa b. komendanta głównego policji Marka Papały, Ziobro powiedział w środę w TVN24, że podchodzi do tej decyzji ze spokojem i podtrzymał pogląd, że Mazur na decyzję w sprawie ekstradycji powinien poczekać w areszcie. - I w Polsce i w USA osoby podejrzane o takie zbrodnie, pozostają w areszcie - dodał. Ziobro nie chciał się wypowiadać na temat publikacji prasowych, według których Mazur jest "uśpionym" współpracownikiem kontrwywiadu. Podkreślił, że nie może wypowiadać się o rzeczach tajnych. Raport specjalny: Kto zabił generała Marka Papałę?