"Nie akceptujemy takiego punktu widzenia" - ocenił we wtorek Szynkowski vel Sęk, który był gościem w Telewizji Republika, brak odwołania szwedzkiej prokuratury. "Szwecja jest zobowiązana prawem międzynarodowym, a prawo międzynarodowe mówi jasno, że zbrodnie przeciwko ludzkości się nie przedawniają. W związku z tym oczekujemy, że Stefan Michnik albo zostanie wydany Polsce, albo zostanie osądzony w Szwecji. Już dziś wiemy, że prokuratura szwedzka nie skorzystała z odwołania od tej skandalicznej decyzji szwedzkiego sądu, który odmówił wydalenia Stefana Michnika" - powiedział wiceminister. Jak dodał Polska analizuje "inne ścieżki prawno-traktatowe, które pozwolą, by Stefan Michnik poniósł odpowiedzialność". "Czy one się okażą skuteczne? Tego dziś nie sposób przesadzić. Natomiast naszą odpowiedzialnością moralną wobec ofiar Stefana Michnika, wobec rodzin tych ofiar, jest tak długo jak to jest możliwe dochodzić odpowiedzialności" - dodał wiceszef MSZ. "To jest rzecz niesłychana, że Szwecja, która podkreśla swoje przywiązanie do praw podstawowych, podkreśla też swoją dbałość o praworządność, (...) w sprawie stalinowskiego zbrodniarza, który ma na koncie ponad trzydzieści zbrodni sądowych, udokumentowanych, wydawał wyroki śmierci na powstańców warszawskich, na żołnierzy wyklętych, na osoby bez żadnych zarzutów, tylko z powodów ideologicznych i bez uwzględnienia okoliczności łagodzących, np. jest wśród tych ofiara kobieta w ciąży, to są historie niebywale dramatyczne, i taką osobę chroni królestwo Szwecji mówiąc, że zbrodnia się przedawniła" - podkreślił Szynkowski vel Sęk. W Szwecji przestępstwa uległy przedawnieniu Stefan Michnik - jak podał pion śledczy IPN - podejrzany jest o popełnienie w 1952 i 1953 roku w Warszawie trzydziestu przestępstw stanowiących zbrodnie komunistyczne, wyczerpujących znamiona zbrodni przeciwko ludzkości. W ocenie prokuratury IPN w Warszawie przestępstwa te polegały m.in. na wydaniu bezprawnych wyroków orzekających kary śmierci wobec osób działających na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, m.in. wobec kuriera 2. Korpusu Polskiego dowodzonego przez generała Władysława Andersa oraz jednego z żołnierzy ZWZ, Armii Krajowej i Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". Prokuratura IPN podkreśla, że zarzuty wobec Michnika w tych sprawach jeszcze nie były mu stawiane. Stefan Michnik (ur. w 1929 r.) mieszka obecnie w Szwecji. W związku z tym, że co najmniej od 2008 roku unika on kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą polską placówką dyplomatyczną i nie odbiera również korespondencji kierowanej do niego w śledztwie, 14 sierpnia 2018 roku Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu Michnika na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania. Następnie 24 sierpnia prokurator IPN zarządził poszukiwanie podejrzanego listem gończym, a 16 września wystąpiono z wnioskiem do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Europejski Nakaz Aresztowania został wydany 26 października 2018 roku przez Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie. Wniosek o zgodę na wydanie Polsce Stefana Michnika wpłynął 10 stycznia do Sądu Rejonowego w Goeteborgu, właściwego ze względu na miejsce zamieszkania podejrzanego. Z protokołu posiedzenia szwedzkiego sądu, które miało miejsce 4 lutego i odbyło się bez udziału stron postępowania, wynika, że zarzucane Stefanowi Michnikowi przestępstwa uległy przedawnieniu według szwedzkiego prawa.