Debatę "zorganizował w Warszawie Instytut Spraw Publicznych oraz Fundacja im. Friedricha Eberta; to pierwsze spotkanie z planowanego cyklu "Pytania o Europę".Uczestnicy, wśród których byli m.in. niemiecka Minister Stanu w Kancelarii Federalnej i pełnomocniczka rządu ds. Migracji, Uchodźców i Integracji Aydan Oezoguz oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, wskazywali, że obecność uchodźców w Europie to kwestia wywołująca we wszystkich społeczeństwach różne reakcje, zarówno chęć pomocy i współczucie, jak również obawy i niechęć. Kluczowe, jak wskazywali, jest edukowanie społeczeństw na temat migrantów - ich sytuacji i możliwości, a samym uchodźcom stworzenie odpowiednich warunków. Czekanie jest błędem "Ważne by zastanowić się co migranci mogą przynieść krajowi, do którego przybywają, jaki mogą mieć na niego wpływ" - mówiła Oezoguz. Jak wskazywała, istotne by już na początku drogi dowiadywać się od uchodźców o ich kwalifikacje, umiejętności, zawód wykonywany w ojczyźnie. Jej zdaniem, wiele osób nie zdaje sobie sprawy jaki jest to potencjał. Oezoguz mówiła, że wśród uchodźców, którzy trafiają do Niemiec są osoby, które mają poszukiwane zawody - m.in. pielęgniarki, czy opiekunowie osób niepełnosprawnych. "Błędem byłoby nieinteresowanie się tym, co ludzie potrafią; błędem byłoby czekanie; błędem byłoby myślenie, że może kiedyś zapanuje pokój. To nie daje nic ani naszemu społeczeństwu ani ludziom, którzy do nas przybywają" - mówiła pełnomocniczka niemieckiego rządu. Nie wolno migrantów zostawić na marginesie Niezwykle ważne, jak wskazywała, jest zaangażowanie w integrację organizacji pozarządowych. Oezoguz przypominała, że Niemcy mają za sobą już fale migracji - ostatnią w latach 90-tych, gdy trwała wojna w byłej Jugosławii - więc wiele rozwiązań jest już wypracowanych w oparciu o posiadane doświadczenia. "Nauczyliśmy się już w Niemczech, że nie wolno migrantów pozostawiać na marginesie. Trzeba ich szybko włączyć, integrować, dawać możliwość kursów językowych i chodzenia do szkół" - podkreśliła. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał podczas debaty, że także władze publiczne w Polsce powinny stworzyć warunki do integracji migrantów ze społeczeństwem, zapewnić możliwość nauki języka polskiego, otworzyć ścieżki edukacji i kariery zawodowej. Jego zdaniem, niezbędne jest podjęcie szerokiej akcji informacyjnej na temat uchodźców i ich sytuacji. Podstawą przeciwdziałania nietolerancji powinny być działania edukacyjne, także w szkołach wśród uczniów i nauczycieli. "Na nienawiść wobec migrantów muszą reagować środki ścigania" Bodnar wskazał, że kilka dni temu odnotowano w Świnoujściu przypadek pobicia dziecka w szkole w związku z jego ciemnym kolorem skóry. Z medialnych relacji wynika, że pod adresem chłopca wykrzykiwano podczas zadawania ciosów "ty imigrancie". "To ewidentnie efekt toczącej się obecnie debaty" - ocenił. Według RPO w przypadku czynów motywowanych nienawiścią wobec migrantów, konieczne będzie zdecydowane reagowanie organów ścigania. W ocenie Bodnara, należałoby rozważyć zwiększenie środków budżetowych na pomoc cudzoziemcom ubiegającym się o status uchodźcy. "Zamknięcie w ośrodku strzeżonym, czy ośrodku półotwartym to powinna być ostateczność. Należałoby myśleć o rozlokowaniu ich w różnych miejscach, by dać im możliwość maksymalnie normalnego funkcjonowania w warunkach wolnościowych" - przekonywał. 710 tys. ludzi RPO podkreślił także m.in., że powinny zostać podjęte działania zmierzające do ustanowienia całkowitego zakazu umieszczania w ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców osób małoletnich. "To sprzeczne ze standardami praw człowieka" - podkreślił. Wszystkie rekomendacje RPO - opracowane w jego biurze - mają stanowić przyczynek do opracowania "mapy drogowej" dla władz publicznych odpowiedzialnych za przygotowanie i wdrożenie polityki migracyjnej państwa. Zostały - jak powiedział Bodnar - przekazane do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Unijna agencja ds. zarządzania granicami Frontex poinformowała we wtorek, że od początku roku do końca września do Unii Europejskiej przybyło ponad 710 tys., migrantów. Wśród nich są zarówno osoby poszukujące ochrony przed wojną czy prześladowaniami, jak też migranci ekonomiczni, którzy opuścili swój kraj szukając lepszych warunków do życia i pracy.