"ABC News" ostrzega, że w programie atomowym pomagają temu leżącemu w południowo-wschodniej Azji krajowi specjaliści z Korei Północnej. Kraju, który - przypomnijmy - w ostatnich miesiącach oskarżany jest o zaatakowanie okrętu wojennego Korei Południowej, a napięcie między oboma państwami koreańskimi od dawna nie było tak dramatyczne. W obu krajach głośno mówi się o możliwości wybuchu wojny. O tym, że birmańska junta pragnie zdobyć broń nuklearną doniosła także organizacja "Demokratyczny Głos Birmy" z siedzibą w Norwegii. Organizacja twierdzi, że ma dostęp do dokumentów przemyconych z Birmy przez majora Sai Thein Wina, uciekiniera z Birmy. Sai Thein Win miał mieć dostęp do dokumentów związanych z programem atomowym i uczestniczyć w birmańskim programie nuklearnym. Myanmar jest jeszcze daleki od wyprodukowania broni jądrowej, jednak major-uciekinier przedstawił zdjęcia i dokumenty, które świadczą o tym, że Birma przeprowadza ekspertymenty z uranem i posiada specjalistycnzy sprzęt do budowy reaktora jądrowego oraz instalacji wzbogacania uranu i plutonu. Jak donosi PAP, powołując się na "Demokratyczny Głos Birmy", "birmańskich specjalistów od technologii nuklearnej i rakietowej szkoli też Rosja". ZS