Reuters przyznaje, że Tusk nie ogłosił oficjalnie, że pretenduje na stanowisko zajmowane obecnie przez Hermana Van Rompuya. Jednak Cameron dzwonił do Tuska, by przedyskutować - jak relacjonuje we wtorek Reuters - czy polski premier jest odpowiedni na urząd przewodniczącego Rady.Tusk pytany w środę przez polskich dziennikarzy, co myśli o poparciu Camerona dla niego, odpowiedział jedynie: "Ma rację". Reuters przypomina, że Cameron nie zdołał zapobiec wyborowi Jean-Claude'a Junckera na szefa Komisji Europejskiej. Teraz brytyjski premier, który uważa, że Juncker zbytnio sprzyja federalizacji UE, próbuje zapewnić sobie w Brukseli sojusznika, który byłby zwolennikiem reform. Reuters cytuje wypowiedź rzeczniczki Camerona, która przekazała: "Premier Tusk wyjaśnił, że jego zdaniem jest szereg reform, które należy przeprowadzić w UE, i że istnieje agenda, w której chce współpracować z Wielką Brytanią i innymi krajami". Rzeczniczka dodała, że "jest wiele osób nadających się na funkcję przewodniczącego Rady i Wysokiego Przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej, zarówno wśród polityków lewicy, jak i prawicy". Oświadczyła, że rząd brytyjski jest gotów poprzeć kandydatów, którzy gotowi są do współpracy z Londynem w reformowaniu UE "w ciągu najbliższych kilku lat". Z kolei rzeczniczka polskiego rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała Reuterowi, że Tusk koncentruje się nadal na swej obecnej funkcji. "Premier wielokrotnie mówił, iż dla niego priorytetem są sprawy polskie. Oczywiście, pochlebiają nam bardzo komentarze pana Camerona" - mówiła rzeczniczka w komentarzu przekazanym przez agencję we wtorek. Wybór na szefa Rady Europejskiej Tuska lub też któregoś z dwóch byłych premierów państw bałtyckich może pomóc w przezwyciężeniu oporów krajów Europy Wschodniej przed wyborem na szefową unijnej dyplomacji obecnej minister spraw zagranicznych Włoch Federiki Mogherini - zauważa Reuters. Brytyjski dziennik "Guardian" podał we wtorek, że Cameron "zamierza na unijnym szczycie w sobotę powiedzieć przywódcom UE, iż Tusk byłby mocnym kandydatem do kierowania agendą reform w UE".