Jak mówił stacji Sky News jeden z pasażerów, w piątek wieczorem w kolejce czekały tysiące osób, ponieważ czynne były tylko dwa stanowiska kontroli granicznej. Według jego relacji, kolejka posuwała się w tempie około półtora metra przez 45 minut i dopiero, gdy stojąca w niej kobieta w ciąży zasłabła, nieco się ruszyła. Inny z pasażerów, który wraz z będącą w ciąży żoną czekał w kolejce przez dwie godziny, twierdzi, że widział mężczyznę, który zasłabł. Pasażerowie wskazują także, że sytuacja na lotnisku była zaprzeczeniem wszystkich środków bezpieczeństwa podejmowanych w związku z pandemią koronawirusa. "Nie do zaakceptowania" - Przez całą pandemię jasno mówiliśmy, że kolejki mogą być dłuższe, ponieważ zapewniamy, że wszyscy pasażerowie stosują się do procedur wprowadzonych w celu zapewnienia bezpieczeństwa Brytyjczykom. Jednak bardzo długi czas oczekiwania, który widzieliśmy na Heathrow ostatniej nocy jest nie do zaakceptowania - oświadczył rzecznik MSW.Demonstracje przeciw paszportom sanitarnym we Francji. Starcia z policjąJak podkreślił, jest to jeden z tych weekendów w roku, w których ruch pasażerski jest największy. Zapewnił też, że straż graniczna w trybie pilnym dostosuje obsadę do ruchu, aby skrócić czas oczekiwania. Tłumaczenia przedstawicieli lotniska Heathrow Władze lotniska Heathrow przeprosiły za zaistniałą sytuację, ale wskazały, że jej przyczyną jest zbyt mała liczba funkcjonariuszy straży granicznej. "Jest nam bardzo przykro, że pasażerowie stali w niedopuszczalnie długich kolejkach do urzędników imigracyjnych z powodu zbyt małej liczby funkcjonariuszy straży granicznej na służbie. Mamy dodatkowych pracowników na Heathrow, którzy pomagają w zarządzaniu kolejkami i rozdawaniu pomocy pasażerom, w tym wody, ale potrzebujemy, aby każde stanowisko imigracyjne było obsadzone w godzinach szczytu" - powiedział rzecznik lotniska. To już kolejny weekend tego lata, gdy pojawiają się informacje o tym, że pasażerowie na Heathrow czekają po kilka godzin w kolejkach do kontroli granicznej.