"Jego Królewska Wysokość książę Henrik zmarł spokojnie we śnie... Jej Majestat Królowa i dwóch synów byli u jego boku" - głosi komunikat. U pochodzącego z Francji księcia Henrika zdiagnozowano dwa tygodnie temu łagodny nowotwór płuca. Stan jego pogorszył się podczas prywatnej podróży do Egiptu i 28 stycznia został przewieziony do szpitala w Kopenhadze. Na krótko przed śmiercią przewieziono go, na jego życzenie, ze szpitala do zamku Fredensborg, rezydencji królewskiej położonej w odległości ok. 40 km na północ od stolicy Danii. Chciał tam spędzić swoje ostatnie dni. Urodzony jako książę Henri Marie Jean Andre de Laborde de Monpezat 11 czerwca 1934 r. w Talence, niedaleko Bordeaux, w czerwcu 1967 r. poślubił następczynię tronu Danii, księżniczkę Małgorzatę, która została koronowana w styczniu 1972 r. W swej przybranej ojczyźnie nigdy nie uzyskał tytułu królewskiego, co było powodem jego urazy, której nie ukrywał. W ub. roku książę Henrik oświadczył, że nie życzy sobie być pochowanym u boku swojej małżonki w królewskiej nekropolii w katedrze w Roskilde, jak nakazuje tradycja. Komunikat dworu królewskiego nie precyzuje gdzie książę zostanie pochowany.