Jensen podkreślił podczas spotkania w Kopenhadze z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, że po wprowadzeniu kontroli granicznych wciąż obowiązywać mają przepisy układu z Schengen, które umożliwiają obywatelom UE swobodne poruszenie się po całej Unii bez paszportu. Dania już raz wprowadziła kontrolę na granicy z Niemcami. W lipcu 2011 roku parlament duński zatwierdził propozycję ówczesnego prawicowego rządu, by przywrócić kontrole na granicach, co spotkało się z falą krytyki ze strony Komisji Europejskiej oraz innych państw UE. Na przejściach z Niemcami pojawili się celnicy, którzy dokonywali wyrywkowych kontroli. Wówczas premierem Danii był Lars Lokke Rasmussen, który w ostatnią niedzielę został ponownie mianowany szefem duńskiego rządu. Nowy mniejszościowy rząd Rasmussena składa się wyłącznie z liberałów i ma jedynie 34 mandaty w 179-osobowym Folketingu, jednoizbowym duńskim parlamencie. Oznacza to, że przy każdej decyzji nowy premier będzie musiał szukać poparcia u niedoszłych prawicowych koalicjantów. Przywrócenie kontroli na granicy z Niemcami było jednym z kluczowych postulatów Duńskiej Partii Ludowej podczas rozmów koalicyjnych. Partia ta w ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskała drugi wynik, zdobywając o trzy głosy więcej niż tworzący rząd liberałowie z Venstre. Duńska Partia Ludowa nie chce wyprowadzenia Danii z UE, ale domaga się reform podobnych do tych, o które zabiega premier Wielkiej Brytanii David Cameron, pragnący odzyskać dla Londynu suwerenność w pewnych obszarach. W przypadku Duńskiej Partii Ludowej chodzi głównie o zachowanie kontroli nad polityką imigracyjną.