Prokurator Jakob Buch-Jepsen swoje wystąpienie rozpoczął od odczytania ostatniej wiadomości, jaką Kim Wall wysłała ze swojego telefonu przed wejściem na pokład skonstruowanej przez Madsena łodzi podwodnej. "Nadal jeszcze żyję. Zanurzamy się. Kocham cię!!!" - brzmiała wiadomość wysłana przez Kim Wall przed śmiercią. "Mój klient zaprzecza, że popełnił morderstwo z premedytacją, ale przyznaje się do złamania prawa dotyczącego obchodzenia się ze zwłokami (...); twierdzi, że (Kim - PAP) zmarła w wyniku wypadku" - powiedziała w sądzie adwokat Madsena, Betina Hald Engmark. Według duńskiej prokuratury Madsen popełnił morderstwo z premedytacją, ponieważ zabrał na pokład łodzi narzędzia, których normalnie nie zabierał na rejsy. Mężczyźnie postawiono zarzuty zabójstwa, profanacji zwłok i napaści seksualnej. Wynalazca przyznał się jedynie do rozczłonkowania ciała dziennikarki i wyrzucenia go do morza. 30-letnia Wall przygotowywała reportaż o Madsenie i 10 sierpnia 2017 roku weszła w kopenhaskim porcie na pokład jego prywatnej łodzi podwodnej UC3 Nautilus. Wówczas widziano ją po raz ostatni. Dzień później bliscy kobiety zgłosili jej zaginięcie, a służby ratownicze rozpoczęły na morzu poszukiwania łodzi Madsena. Tego samego dnia jednostka awaryjnie wynurzyła się w pobliżu Kopenhagi, ale na pokładzie znajdował się jedynie właściciel. Został ewakuowany, a jego łódź zatonęła. 12 sierpnia 2017 roku straż przybrzeżna wydobyła jednostkę Madsena z dna morza w rejonie na południe od Kopenhagi w celu dokonania oględzin. Według policyjnej hipotezy łódź mogła zostać umyślnie zatopiona w celu zatarcia śladów morderstwa. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku rowerzysta znalazł wyrzucony przez morze na wyspie Amager tułów Kim Wall. Jak później ustalono, zwłokom celowo odcięto ręce i nogi. Peter Madsen jest znanym duńskim inżynierem, projektantem i budowniczym łodzi podwodnych oraz silników rakietowych.