- W związku z obecną sytuacją w Europie musimy wydawać więcej pieniędzy na obronę i bezpieczeństwo - argumentowała socjaldemokratyczna premier Danii Mette Frederiksen, odnosząc się do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Święto o długiej tradycji Jednak decyzja o likwidacji święta, które zostało wprowadzone pod koniec XVIII wieku, aby zastąpić inne znoszone święta kościelne i przypada w czwarty piątek po Wielkanocy, wywołała sprzeciw nie tylko opozycji. Protestowały związki zawodowe oraz luterański Kościół Danii. Bezskutecznie domagano się rozpisania w tej sprawie referendum. Rezygnacja z dnia wolnego ma przynieść oszczędności w wysokości 3 mld koron (400 mln euro) i zasilić budżet obrony. Duńskie władze chcą w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę zwiększyć wydatki na wojsko do 2 proc. PKB do 2030 roku. W Danii 73 proc. liczącego 6 mln społeczeństwa należy do luterańskiego Duńskiego Kościoła Narodowego, choć jedynie 3 proc. regularnie uczęszcza na nabożeństwa. W ostatnich latach wiosenne święto jest głównie wykorzystywane przez Duńczyków do rekreacji na świeżym powietrzu.