Siedmiu polskich marynarzy wchodzi w skład 12-osobowej załogi statku "Arka Futura", który pod osłoną okrętów wojennych rozpoczął wywóz syryjskiej broni. Statek, należący do duńskiego prywatnego armatora DFDS, został wynajęty przez duńskie władze, pływa pod duńską flagą, mając na pokładzie duńskiego kapitana i duńską wojskową ekipę ochronną. Według związków zawodowych, na które powołują się media, Polacy stanowiący część załogi na "Arka Futura" otrzymują pensje mniejsze o jedną trzecią od wynagrodzeń Duńczyków. Związki zawodowe zaapelowały do ministra obrony Nicolaia Wammena, by zajął się tą "skandaliczną" sprawą i doprowadził do wyrównania zarobków załogi, która niezależnie od narodowości ponosi jednakowe ryzyko, uczestnicząc w tej operacji.