Dzięki użyciu sonaru udało się dzisiaj znaleźć jacht, którego wrak leży na dnie morza, na głębokości 34 m. - Znaleźliśmy prawie cały jacht, ale z powodu złej pogody nie byliśmy w stanie wysłać nurków. W pobliżu nie ma żadnych innych wraków - powiedział rzecznik służb ratowniczych Carsten Munk. Na jachcie było osiem osób. Ocalała jedynie 19-letnia łodzianka Małgorzata Kądzielewska, gdyż udało jej się dostać na tratwę ratunkową i odpalić racę. Ratownicy do tej pory wydobyli z morza dwa ciała. Na początku Duńczycy powiedzieli, że nie mogą precyzyjnie ustalić miejsca wypadku i najprawdopodobniej nigdy nie uda się odnaleźć roztrzaskanych szczątków jachtu. Dopiero informacje z tankowca "Lady Elena" umożliwiły zlokalizowanie wraku jachtu na głębokości 34 metrów.