Lokalne komitety koordynacyjne podały, że wczesnym rankiem wznowiony został ostrzał moździerzowy. W tym samym czasie w innych częściach miasta trwały walki między syryjską regularną armią a składającą się głównie z dezerterów Wolną Armią Syryjską (WAS). Walki wywiązały się również między rebeliantami a żołnierzami na drodze prowadzącej na międzynarodowe lotnisko w Damaszku. Jeden z mieszkańców położonej w pobliżu miejscowości powiedział agencji AFP, że z powodu odgłosów walki "nie spał całą noc". Według mającej siedzibę w Londynie organizacji Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka walki między wojskiem a rebeliantami, o niespotykanej wcześniej intensywności, wybuchają m.in. w południowych częściach stolicy, już bombardowanych przez siły reżimowe. Obserwatorium szacuje, że od marca 2011 roku, kiedy wybuchło powstanie przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, zginęło w Syrii ponad 17 tys. osób, głównie cywilów.