Do końca 2017 r. Ashton będzie otrzymywać 133,5 tys. funtów rocznie, co odpowiada 55 proc. jej podstawowego uposażenia - ustalił brukselski korespondent gazety Bruno Waterfield. Świadczenie to, zwane przejściowym zasiłkiem (ang. transitional allowance) nie będzie zmniejszone, o ile Ashton, wykonując inną pracę, nie zarobi dodatkowo więcej niż 140 tys. funtów rocznie. Oznacza to, że po upływie kadencji, nie ryzykując utraty unijnej odprawy będzie mogła zasiadać w Izbie Lordów i otrzymywać wolne od brytyjskiego podatku 300 funtów dziennie za udział w posiedzeniach Izby. Jeśli zamierzałaby podjąć pracę w terminie 18 miesięcy po odejściu ze stanowiska szefowej unijnej dyplomacji, musiałaby wystąpić o zgodę Komisji Europejskiej. Korzystanie z tego świadczenia przez trzy lata po upływie kadencji nie wymaga od Ashton wykonywania jakiejkolwiek pracy. Świadczenie to, według cytowanego przez gazetę rzecznika Komisji UE, jest "ceną za całkowitą niezależność". - Ważne jest, by komisarze nie zaczynali rozglądać się za nową pracą w ostatnich miesiącach sprawowania urzędu i mieli czas na znalezienie odpowiedniego dla nich nowego zajęcia - zaznaczył rzecznik. Po osiągnięciu wieku emerytalnego w 2021 r. Ashton otrzyma unijną emeryturę w wys. 61 tys. funtów rocznie. Waterfield przypomina, że rząd brytyjski krytykował Ashton za to, iż nie wywiązała się z obietnicy utrzymania dyscypliny kosztów unijnej służby dyplomatycznej i występowała z żądaniami dodatkowych środków w okresie, gdy wiele rządów UE zmuszonych jest do cięć.