Jak podała rosyjska agencja ITAR-TASS, w szpitalach nadal pozostaje 105 rannych - stan połowy z nich lekarze określają jako ciężki. Zamachu dokonano za pomocą zdalnie odpalanego ładunku podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa w dagestańskim mieście Kaspijsku. W całym Dagestanie flagi opuszczono dziś do połowy masztów. Wstrzymano emisję wszystkich programów rozrywkowych w radiu i telewizji. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, jednak prokuratorzy w Kaspijsku utrzymują, że stoją za nim islamscy bojownicy, którzy zorganizowali poprzednie zamachy w graniczącym z Czeczenią Dagestanie.